Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paraliż wieluńskiej ciepłowni. Największy udziałowiec spółki nie przychodzi na zebrania

Redakcja
Energetyka Cieplna musi zakończyć rok obrotowy. Nie będzie to możliwe, jeśli na zebraniu nie pojawi się największy z udziałowców.
Energetyka Cieplna musi zakończyć rok obrotowy. Nie będzie to możliwe, jeśli na zebraniu nie pojawi się największy z udziałowców. Zbigniew Rybczyński
Dla Energetyki Cieplnej w Wieluniu nieuchronnie zbliża się czas rozliczeń. Absolutorium, wybór członków rady nadzorczej i zarządu, sprawozdanie finansowe – to wszystko musi zostać zatwierdzone na zgromadzeniu wspólników. Spółka ma też sporą szansę na pozyskanie dotacji na budowę kotłowni na biomasę, ale do tego musi mieć zarząd. Działania EC póki co zostały sparaliżowane, bo na zwoływanym już dwukrotnie zebraniu wspólników nie pojawił się największy udziałowiec – przedstawiciel gminy Wieluń.

Paraliż wieluńskiej ciepłowni

Energetyka Cieplna w Wieluniu to spółka, której właścicielami jest trzech współudziałowców: Wieluńska Spółdzielnia Mieszkaniowa, firma Transbed i Gmina Wieluń. To właśnie gmina posiada największą część udziałów – 38 procent. Aby spółka mogła normalnie funkcjonować konieczne jest podjęcie kilku ważnych decyzji na Zwykłym Zgromadzeniu Wspólników. Czas na te decyzje jest już najwyższy. EC musi zakończyć rok obrotowy. Konieczne jest też podjęcie uchwał w sprawie absolutorium dla organów spółki oraz powołaniem ich na kolejną kadencję.

Co więcej, Energetyka Cieplna jest blisko pozyskania środków na budowę kotłowni na biomasę z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jak mówi wiceprezes EC Tadeusz Cieśla, oficjalnej informacji o pozyskaniu środków jeszcze co prawda nie ma, ale szanse są bardzo duże.

-Zgodnie z wnioskiem, który złożyliśmy jest to 8 mln zł dotacji i 12 mln zł pożyczki – mówi Cieśla.

W razie przyznania środków, spółka musi podpisać stosowną umowę z funduszem, nie będzie jednak w stanie tego zrobić, jeśli nie zostanie wybrany jej zarząd.

Największy udziałowiec spółki nie przychodzi na zebrania

Zebranie, na którym powinny zapaść decyzje było zwoływane już dwukrotnie. Pierwszy raz 25 czerwca o godz. 13. W zebraniu udziału jednak nie wziął ani burmistrz Paweł Okrasa, ani żaden przedstawiciel gminy. Bez udziału największego udziałowca pozostali wspólnicy nie są w stanie podjąć żadnej uchwały. Zwołano więc zgromadzenie raz jeszcze 24 lipca. Burmistrz ani żaden wyznaczony przez niego pełnomocnik jednak także nie wziął w nim udziału.

Pozostali udziałowcy skierowali więc pismo do szefa ratusza przesłane do wiadomości przewodniczącego rady miejskiej i zarządu Energetyki Cieplnej. Prezes WSM Robert Kaja i jego zastępca Marian Ogiela w imieniu spółdzielni i prezes Dagmara Mularska w imieniu firmy Transbed pytają burmistrza o przyczynę opuszczania zgromadzeń. Domagają się także wyjaśnień dlaczego, jeśli burmistrz sam nie mógł wziąć w nich udziału, nie został wyznaczony pełnomocnik. Udziałowcy dopytują też czy burmistrz zamierza kontynuować te „zaniechania” i jaki jest ich cel, a i na tym nie koniec.

„Czy uniemożliwienie normalnego działania spółce kapitałowej – będącej w części własnością Gminy – jest w Pana ocenie przejawem właściwego gospodarowania jej majątkiem i w jaki sposób spółka ma realizować swoje obowiązki wobec kontrahentów oraz mieszkańców, a nadto kto zostanie obciążony odpowiedzialnością za ewentualne konsekwencje niepodpisania umowy finansującej inwestycję z NFOŚiGW w Warszawie z powodu braku należycie obsadzonych organów spółki? - pytają udziałowcy EC.

Prezes WSM Robert Kaja podkreśla, że to niezwykle ważna inwestycja, która pozwoli spółce na redukcję emisji CO2, a co za tym idzie także i kosztów. -Jeżeli EC inwestycji nie przeprowadzi, na pewno odbije się to na kosztach ciepła, które poniosą mieszkańcy – zapowiada Kaja.

CZYTAJ TEŻ:

Wieluń. Pożar na osiedlu Wojska Polskiego. Ewakuowano mieszkańców bloku ZDJĘCIA

Wieluń. Pożar na osiedlu Wojska Polskiego. Ewakuowano mieszk...

Wiceprezes energetyki przyznaje, że brak udziału przedstawiciela gminy w zebraniach stanowi poważny problem. Ma jednak nadzieję, że burmistrz lub wyznaczona przez niego osoba pojawi się na kolejnym, którego termin wyznaczono na 28 sierpnia.

- Mamy jeszcze trochę czasu, jest wyznaczony termin kolejnego zgromadzenia, mam nadzieję, że tym razem się ono odbędzie, bo inaczej dojdzie do paraliżu spółki. Jeśli tak się nie stanie, to wspólnicy będą musieli podjąć jakieś zdecydowane kroki, bo nie możemy spółki zlikwidować – mówi Tadeusz Cieśla.

Sprawą zainteresowała się komisja rewizyjna rady miejskiej. Członkowie komisji jednogłośnie poparli wniosek, by skierować zapytanie o konsekwencje takich działań burmistrza do radcy prawnego reprezentującego gminę Jakuba Krawczyka.

Energetyka Cieplna musi zakończyć rok obrotowy. Nie będzie to możliwe, jeśli na zebraniu nie pojawi się największy z udziałowców.

Paraliż wieluńskiej ciepłowni. Największy udziałowiec spółki...

Radca w odpowiedzi wyjaśnia, że w razie dalszego niestawiania się wspólnika na zebraniach gmina może nawet utracić udziały w Energetyce Cieplnej, które nabyć będą mogli pozostali wspólnicy lub osoby trzecie. Zapytany o powody swojego niestawiennictwa na zgromadzeniach i niepowołania pełnomocnika burmistrz Wielunia na razie odmawia odpowiedzi.

-Najpierw odpowiem udziałowcom – mówi Paweł Okrasa i zapowiada, że taka odpowiedź powinna do nich trafić do końca tygodnia.

Jeśli tak się stanie, poinformujemy o tym na wielun.naszemiasto.pl.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto