Odpady z gminy Wieluń trafią do Dylowa pod Pajęcznem. Opłaty dla mieszkańców mają nie wzrosnąć

Zmiana miejsca wywozu śmieci wynika z faktu, że instalacja przetwarzania odpadów w Rudzie ma status zastępczej. Takie zgodnie z ustawą straciły rację bytu z dniem 30 czerwca br. Odpady będzie można znów zwozić do Rudy, kiedy powstanie tam instalacja regionalna (RIPOK). To stanie się po wybudowaniu nowej kompostowni.

Prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Wieluniu Krzysztof Owczarek potwierdził nam, że od 1 lipca odpady będą trafiać do Dylowa koło Pajęczna, gdzie działa najbliższy RIPOK. Władze gminy zapewniają jednak, że wzrost kosztów transportu śmieci nie spowoduje wzrostu stawek dla mieszkańców, które obecnie wynoszą 7 i 12 zł.

- Po 1 lipca mieszkańcy nie poniosą żadnych dodatkowych kosztów - uspokajał na jednej z ostatnich sesji burmistrz Paweł Okrasa radnych drążących temat wywozu odpadów.

Swego czasu pytaliśmy w komunalce, jak to możliwe, że spółka poniesie większe koszty, a mimo to ceny odbioru odpadów pozostaną bez zmian. Prezes PK odesłał nas do burmistrza.

Z tego, co mówi Okrasa, wynika, że gminna spółka po prostu dołoży do interesu. Burmistrz tłumaczy, że komunalka ma z czego, bo przez lata odkładała pieniądze na budowę kompostowni, a tę inwestycję ostatecznie wzięła na siebie gmina.

- Uznaliśmy, że z tych oszczędności spółka spokojnie obsłuży wywóz odpadów do Dylowa do lutego 2019 r., kiedy planujemy skończyć budowę kompostowni w Rudzie i będziemy mieć RIPOK - mówi burmistrz.

Są jednak wątpliwości, czy uda się zrealizować inwestycję do lutego. Przetarg na kompostownię nadal nie został ogłoszony, mimo że według pierwotnych zapowiedzi burmistrza miało to stać się już w lutym. Po aktualizacji kosztorysu wartość kompostowni wzrosła z 5 do 6,5 mln zł. Gmina Wieluń stara się o dofinansowanie 50 proc. kosztów inwestycji i drugie tyle preferencyjnej pożyczki.

To, że po wybudowaniu kompostowni instalacja w Rudzie uzyska status RIPOK, gwarantują zapisy wojewódzkiego planu gospodarki odpadami. Przed przyjęciem tego dokumentu w ub. r. burmistrz wspólnie z prezesem PK stoczyli w Łodzi długą batalię o RIPOK.