Nowe wejście na przystanek kolejowy w Wieluniu nabiera kształtów. Zamiast schodów będzie pochylnia ZDJĘCIA

Do niedawna na peron kolejowy w Wieluniu prowadziły szerokie schody, przy których rosły drzewa, w tym okazały dąb. W październiku wysoka zieleń została wycięta w pień, a schody zburzone. Wszystko po to, by móc zbudować zupełnie nowe dojście do przystanku PKP. Tzw. pochylnia ma ułatwić poruszanie się osobom niepełnosprawnym, podróżnym z ciężkim bagażem, czy osób z dziećmi.

Po zakończeniu inwestycji z pochylni będą korzystać nie tylko osoby o ograniczonych możliwościach poruszania się, ale wszyscy chcący dostać się na peron. Innego wejścia nie będzie. Nie da się jednak w prosty sposób zastąpić dotychczasowych schodów pochylnią. Należy zapewnić łagodny kąt nachylenia, co oznacza konieczność wykonania dojścia na znacznej długości. Biegnąca po nasypie kolejowym pochylnia będzie mieć więc kształt spirali z dwoma zakrętami pod kątem 180 stopni. Tym samym droga do pociągu, jaką będą mieli do pokonania podróżni, będzie kilka razy dłuższa niż po schodach.

W ubiegłym roku spółka PKP Polskie Linie Kolejowe rozważała wykonanie windy. Zdecydowano się jednak na budowę pochylni, co - jak się okazało - było równoznaczne z wyrokiem dla wszystkich rosnących tutaj drzew. Petycję przeciwko ogołoceniu "giewontu" z zieleni podpisało ponad 300 osób.

Zgodnie z planem, budowa pochylni ma potrwać do 30 listopada. Nie można jednak wykluczyć, że roboty się wydłużą. Aktualnie na przystanek kolejowy prowadzi tymczasowe wejście. Połączenia regionalne z Wielunia do Tarnowskich Gór funkcjonują normalnie. Nie jeżdżą natomiast przez Wieluń pociągi dalekobieżne, co jest spowodowane zamknięciem łącznicy w Herbach Nowych. Na trasie Krzepice-Wieluń-Wieruszów-Kępno funkcjonuje zastępcza komunikacja autobusowa.

Budowę nowego wejścia na peron poprzedziło wyburzanie budynku dworcowego