Na Starych Sadach rusza kolejna inwestycja deweloperska. Budowa mieszkań czynszowych odłożona na bliżej nieokreśloną przyszłość

U zbiegu ulic Sadowej i Owocowej w Wieluniu rusza kolejny etap inwestycji deweloperskiej. Tym razem wybudowany zostanie blok z 50 mieszkaniami na sprzedaż. Na teren wjechały właśnie koparki. Po sąsiedzku znajdują się bloki Wieluńskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, zbudowane 20 lat temu. Mówi się o potrzebie wybudzenia TBS z inwestycyjnego letargu, jednak budowa obiecywanych mieszkań czynszowych została odłożona na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Mieszkania idealne dla osób, które nie mają zdolności kredytowej, z opcją dojścia do własności – takimi wizjami od kilku lat są karmieni mieszkańcy Wielunia. Burmistrz Paweł Okrasa początkowo był wielkim entuzjastą rządowego programu Mieszkanie plus. Na ostatniej prostej do rozpoczęcia budowy 200 mieszkań zdecydował jednak o porzuceniu projektu, uznając go za niekorzystny dla gminy i mieszkańców.

Burmistrz podjął tę decyzję na początku 2020 r. Od tego czasu nie udało się wdrożyć alternatywnego projektu, mimo że pojawiły się nowe programy wsparcia takich projektów. Pytania o potencjalną inwestycję TBS padły na ostatniej sesji rady miasta, na którym rozpatrywano sprawozdania spółek z udziałami gminy za 2021 rok (TBS jest w 100 proc. zależny od samorządu).

- Na chwilę obecną plany budowy mieszkań zostały porzucone w związku z sytuacją na rynku, na świecie, przynajmniej na rok lub dwa – oświadczył prezes WTBS Jakub Zadworny.

Do jego słów krytycznie odniósł się radny Tomasz Akulicz. Jego zdaniem pasywność spółki jest niezrozumiała w sytuacji, kiedy w Wieluniu na potęgę budują prywatni deweloperzy.

- Przedsiębiorcy budują bardzo duże ilości mieszkań, które rynek jest w stanie pochłonąć. Dlatego dziwi mnie, że TBS nie ma żadnych planów, aby zagwarantować lokale mieszkańcom gminy Wieluń w miarę rozsądnych pieniądzach. Mam nadzieję, że kiedyś może się to zmieni – komentował Akulicz.

Choć punkt porządku obrad dotyczył spółki gminnej, radny Jarosław Rozmarynowski podniósł temat działalności Wieluńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Wbił szpilę radnemu Robertowi Kai, prezesowi WSM, która ostatni blok zbudowała kilkanaście lat temu.

- Niech pan przyjdzie na walne i przekona członków spółdzielni, żeby wyrazili zgodę na budowę obiektu wielorodzinnego. Przy 30 lokalach mieszkalnych to obecnie kwota minimum 30 mln zł – odparł Kaja.

Faktem jest, że w 2021 r. przedstawiono koncepcję budowania mieszkań przez TBS na terenie przy ulicy Agrestowej, który wcześniej przymierzano do Mieszkania plus. Rada Miejska odrzuciła jednak uchwałę o przekazaniu spółce działki wartej blisko 1 mln zł. Radni byli rozczarowani brakiem konkretów i wyrażali obawy, że TBS może nie sprostać zadaniu, a w razie niepowiedzenia grunt już nie wróci do gminy.

Zarazem przegłosowano wniosek, aby TBS w pierwszej kolejności inwestowało w sąsiedztwie swoich bloków przy Sadowej, gdzie posiada wolny tereny z planem zagospodarowania pod budownictwo wielorodzinne. Tu jednak pojawiły się protesty mieszkańców bloków spółdzielczych, którzy nie życzą sobie wciskania kolejnych budynków i „uwięzienia w betonowej klatce”, jak to ujęli w piśmie do władz miasta.

20 lat temu TBS zbudowało 32 mieszkania w dwóch budynkach i na tym zakończyła się aktywność inwestycyjna samorządowej spółki. Jej rola ogranicza się do zarządzania i bieżących remontów nieruchomości przy Sadowej i spłacania kredytu zaciągnięto na ich budowę. W ubiegłym roku TBS wypracowało zysk netto na poziomie 58 tys. zł. Cała kwota zasiliła kapitał zapasowy firmy, który na koniec 2021 r. wyniósł 785 tys. zł.