Budżet Wielunia na 2021 rok przyjęty. Inwestycyjna ofensywa gminy w czasie koronakryzysu PREZENTACJA

Recesja spowodowana epidemią koronawirusa nie oszczędziła również samorządowych finansów, jednak w przypadku Wielunia nie ma mowy o cięciach wydatków. Jest wręcz przeciwnie – gmina chce pobudzać lokalną koniunkturę poprzez ofensywę na polu inwestycji publicznych. W budżecie na 2021 r., który został przyjęty pod koniec grudnia, zaplanowano wydatki inwestycyjne na poziomie 56 mln zł. To dwa razy więcej niż udało się wydać w roku ubiegłym.

- Jest to budżet nastawiony proinwestycyjnie, który ma też podtrzymać rozwój lokalnego biznesu. Wierzymy, że nasze firmy skorzystają z tych inwestycji, przez co nie zwiększy się bezrobocie. Liczymy, że w tym trudnym czasie epidemii, obostrzeń, dla wielu przedsiębiorców bardzo trudnym, nasz budżet będzie stymulował rozwój gospodarczy gminy Wieluń – mówi burmistrz Paweł Okrasa.

Podatki lokalne w 2021 r. pozostaną na dotychczasowym poziomie. Mieszkańcy mogą natomiast spodziewać się wzrostu opłat śmieciowych, które aktualnie wynoszą 15 i 30 złotych miesięcznie od osoby. Nie wiadomo jeszcze, o ile wzrosną. „W przyszłym roku planuje się zmianę stawek za odbiór odpadów komunalnych ze względu na rosnące koszty odbioru i wywozu śmieci oraz wzrost opłat środowiskowych”- czytamy w projekcie uchwały budżetowej. Nastąpią również zmiany w opłatach za parkowanie w centrum Wielunia.

Nowy budżet jest bardzo ambitny, jednak nasuwają się wątpliwości, na ile realny do wykonania. Warto przypomnieć, że plan wydatków inwestycyjnych na rok ubiegły w momencie uchwalania budżetu wynosił 38 mln zł, zaś wykonanie to 27 mln zł. Zarazem 2020 r. gmina zamknęła deficytem budżetowym (różnica między wydatkami i dochodami) na poziomie 10 mln zł, co jest kwotą o prawie 6 mln zł większą od pierwotnie planowanego deficytu.

Inwestycyjna hossa gminy w znacznym stopniu będzie ufundowana na kredytach i pożyczkach. Pokryją one deficyt planowanej wielkości aż 21,7 mln zł. Prognozowane zadłużenie gminy Wieluń na koniec 2021 r. to ponad 58 mln zł, co oznacza wzrost w ciągu roku o 60 proc. (obecny dług gminy to ponad 36 mln zł).

Zakłada się zaciągnięcie kredytu bankowego w kwocie 16,5 mln zł oraz dwóch pożyczek z funduszu ochrony środowiska o łącznej wartości ponad 5 mln zł. Dług gminy okazał się swego rodzaju tematem tabu dla radnych. W trakcie dyskusji poprzedzającej przyjęcie uchwały budżetowej nie odnosili się do tej kwestii. Burmistrz zapewnia, że „zadłużenie jest pod kontrolą”.

- Tak to już jest, że jak się chce inwestować, to źródłem są dochody własne, dotacje, ale też pożyczki i kredyty. Wydaje nam się, że nie będzie potrzeby zaciągania aż tak wysokiego kredytu ze względu na oszczędności po przetargach. Ceny inwestycji są dużo nisze niż kosztorysy. Trzeba też powiedzieć, że w ostatnim czasie stopy procentowe bardzo mocno spadły i koszty obsługi długu są stosunkowo nieduże. Niska cena pieniądza w bankach to koszt kredytu poniżej inflacji. To się opłaca, jeśli oczywiście gmina ma siłę ku temu, żeby kredyt właściwie obsługiwać. Mamy zadłużenie pod kontrolą – zapewnia burmistrz Okrasa.

ZOBACZ W GALERII ZDJĘĆ: PREZENTACJA NOWEGO BUDŻETU WIELUNIA PRZYGOTOWANA PRZEZ URZĄD MIEJSKI

Ogólnie rzecz biorąc, na sesji budżetowej radni nie zgłaszali większych zastrzeżeń do propozycji finansowych ratusza. Debata przebiegała raczej w życzliwej atmosferze. Niektórzy, jak Wojciech Psuja, wykazywali, że wiele istotnych zadań (np. przebudowa ul. Kolejowej) to wynik determinacji radnych, którzy swego czasu lobbowali za nimi albo wprowadzali do budżetu, wchodząc przy tym nierzadko w gwałtowny spór z obozem burmistrza.

Są też jednak inwestycje forsowane przez radnych, których burmistrz nie zamierza realizować. Mowa tu schronisku dla bezpańskich psów oraz parku linowym w lasku wieluńskim. Burmistrz kilkakrotnie na sesji budżetowej oznajmił, że żadna siła nie zmusi go do ich wykonania, bo nie są to dla niego „sensowne” propozycje. Tym samym podważa samą istotę funkcjonowania samorządu, w którym to rada jest organem stanowiącym, a burmistrz wykonawczym.

Mimo nieprzejednanego stanowiska Pawła Okrasy, większość radnych przegłosowała poprawki zgłoszone przez klub PiS i w efekcie środki na projekt schroniska i budowę parku linowego znalazły się w budżecie na 2021 r. W analogiczny sposób zabezpieczono fundusze na badania hydrologiczne i geologiczne terenów pod zbiornik retencyjny w Kurowie (zamiast na dalsze wykupy gruntów pod tę inwestycję).

- Dopiero jeśli te badania wykażą, że jest możliwość i zasadność budowy takiego zbiornika, będziemy mogli inwestować kolejne pieniądze. Jeżeli okazałoby się, że badania wyjdą pozytywnie, wtedy spokojnie można z wolnych środków przywrócić wykupy nieruchomości w Kurowie – wyjaśnia przewodniczący rady miasta Tomasz Akulicz, który zarazem szefuje komisji doraźnej ds. zbiornika w Kurowie.