Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze zniknięcie umowy z kancelarią. Paweł Okrasa sugeruje udział byłej skarbnik. Anna Freus zdradza powody odejścia z urzędu

Marcin Stadnicki
Marcin Stadnicki
Z. Rybczyński, M. Stadnicki
Komisja rewizyjna Rady Miejskiej w Wieluniu zakończyła kontrolę umowy, jaką burmistrz Paweł Okrasa zawarł z kancelarią prawną reprezentującą gminę w sporze z powiatem. Zespół kontrolny dopatrzył się szeregu nieprawidłowości. W trakcie kontroli okazało się między innymi, że w tajemniczych okolicznościach zaginęła oryginalna umowa. Paweł Okrasa sugeruje, że z jej zaginięciem może mieć związek była skarbnik. "Burmistrz podejmuje nieudolną próbę obrony swojego nazwiska kosztem innych osób, przecząc jednocześnie faktom" - komentuje sugestie Okrasy Anna Freus i przerywa milczenie na temat powodów odejścia z pracy w urzędzie.

Komisja rewizyjna Rady Miejskiej w Wieluniu zakończyła kontrolę procesu zawarcia przez burmistrza Pawła Okrasę umowy z kancelarią prawną, która ma reprezentować gminę w sądowym sporze z powiatem wieluńskim. Zespół kontrolny wskazuje szereg nieprawidłowości, do jakich miało dojść w związku z zawarciem przez burmistrza umowy na 150 tys. zł. Członkowie komisji prowadzący kontrolę podnoszą między innymi, że Paweł Okrasa przedstawił im duplikat umowy twierdząc, że jest to oryginał, przez co dopuścił się poświadczenia nieprawdy. Zespół kontrolny doszedł do takich wniosków między innymi po rozmowie z byłą skarbnik Anną Freus. Oryginalnej umowy członkowie komisji nie widzieli do dziś, bowiem ta zaginęła w urzędzie. W efekcie przeprowadzonej kontroli sprawą umowy najprawdopodobniej zajmie się prokuratura. Tego chciałby także burmistrz Paweł Okrasa między innymi w związku z zaginięciem oryginalnego dokumentu. Burmistrz sugeruje, że mogła z tym mieć związek była skarbnik.

Z naszych informacji i tego, co my pamiętamy z tamtego zdarzenia, pani skarbnik wzięła umowę z półki, do której była włożona ta umowa zarejestrowana w urzędzie miejskim. Ona trafiła z wydziału budżetowego do pani skarbnik i później gdzieś w dziwnych okolicznościach zginęła. Moim błędem było to, co przyznaję, że jak pani skarbnik podpisywała u mnie umowę, to podpisywała tylko jeden egzemplarz, a ten drugi powiedziała, że sobie podpisze w gabinecie. Ten dokument podpisany został u mnie i po rejestracji trafił do skrzynki do wydziału finansów na biurko pani skarbnik i tam potem zaginął. Potem pani skarbnik nam przedstawiła tą umowę bez podpisu, którego wtedy nie zrobiła. To powinno być wyjaśnione. W tym kontekście bardzo zastanawiające jest to, że później pani skarbnik trafiła ponownie do pracy pod skrzydła wicestarosty Dziuby. To jest moim zdaniem sytuacja bardzo dwuznaczna i bardzo zastanawiająca. Trudno, żeby pani skarbnik wiedząc już, że przechodzi do starostwa, do szpitala, że będzie przeciwko swoim szefom cokolwiek zeznawać. Bardzo bym chciał, żeby prokuratorzy pod przysięgą, pod odpowiedzialnością za składanie fałszywych zeznań przesłuchali wszystkich łącznie z panią skarbnik – mówi Paweł Okrasa.

Anna Freus w urzędzie na stanowisku skarbnika spędziła zaledwie pół roku i złożyła rezygnację. Z magistratu odeszła nie wyjawiając powodów swojej decyzji, teraz jednak wobec wysuwanych rzez burmistrza tez wskazuje nam powód rezygnacji. Jest nim właśnie Paweł Okrasa.

Informacje dotyczące mojej osoby, wypowiedziane przez Burmistrza są nieprawdziwe, a wnioski i przypuszczenia zupełnie nietrafione i krzywdzące. Burmistrz podejmuje nieudolną próbę obrony swojego nazwiska kosztem innych osób, przecząc jednocześnie faktom. Do tej pory nie komentowałam przyczyn złożenia wypowiedzenia umowy o pracę w Gminie Wieluń, ale wobec stawianych tez muszę sprostować, że jedyną przyczyną jest sposób pracy i załatwiania spraw przez Pana Okrasę na który nie było mojej zgody, o czym poinformowałam ustnie Pana Burmistrza w dniu złożenia wypowiedzenia. W kwestii umowy z kancelarią Pan Burmistrz całkowicie mija się z prawdą przypuszczalnie dla celów medialnych, co nie będzie trudne dla mnie do udowodnienia. Dodatkowo nie powinno być problemem zaginięcie drugiego egzemplarza umowy, bo wystawiono duplikat, a jej treść i warunki Burmistrz ustalił z wykonawcą z pominięciem pracowników Urzędu, w tym skarbnika. W przypadku dalszych prób naruszania mojej reputacji rozważę skierowanie sprawy na drogę sądową – komentuje rewelacje burmistrza Anna Freus.

Sprawa umowy najprawdopodobniej do prokuratury trafi, ponieważ komisja rewizyjna w trakcie kontroli dopatrzyła się między innymi dwukrotnego poświadczenia nieprawdy, czy niegospodarności ze strony burmistrza. O szczegółach przeprowadzonej kontroli i jej wynikach będziemy informować już niebawem w kolejnych artykułach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto