Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pływalnia i siłownie w Wieluniu zamknięte. Nie ruszy także lodowisko

Zbigniew Rybczyński
Zbigniew Rybczyński
Fot. Zbigniew Rybczyński
Pływalnia i siłownie w Wieluniu całkowicie zawiesiły działalność. W najbliższym czasie nie zostanie także uruchomione lodowisko.

Z dniem 28 grudnia zaczęła obowiązywać tzw. narodowa kwarantanna. Wprowadzono dodatkowe ograniczenia epidemiczne, które potrwają co najmniej do 17 stycznia. Na mocy rządowego rozporządzenia m.in. zawieszona została działalność basenów, aquaparków, siłowni, klubów i centrów fitness. Okazuje się, że w najbliższych tygodniach możemy zapomnieć także o jeździe na łyżwach.

- Wskutek nowych regulacji całkowicie zamknęliśmy pływalnię krytą i niestety nie będziemy także uruchamiać lodowiska, choć już przed świętami wszystko zostało przygotowane do mrożenia tafli – mówi Jacek Raszewski, kierownik Wieluńskiego Ośrodka i Rekreacji.

Przez ostatnie tygodnie obiekty rekreacyjne i fitness mogły funkcjonować w ograniczonym zakresie. Oferowano klientom np. udział w zorganizowanych zajęciach sportowych. Korzystały z tej furtki prawnej także pływalnia przy P.O.W. i wieluńskie siłownie. Użytkownicy basenu podpisywali oświadczenie, że przygotowują się do zawodów Złota Płetwa. Zainteresowanie ofertą pływalni było jednak znikome.

- Teoretycznie z basenu mogły też korzystać szkoły, w praktyce z rzadka przyjeżdżały pojedyncze grupy uczniów – dodaje Jacek Raszewski.

Rząd usunął lukę w przepisach i od 28 grudnia mogą być już otwarte jedynie baseny, siłownie i kluby i centra fitness, które działają w podmiotach wykonujących działalność leczniczą przeznaczonych dla pacjentów lub świadczące usługi dla członków kadry narodowej polskich związków sportowych.

To kolejne już w tym roku zamknięcie miejsc aktywności fizycznej. Pierwszy lockdown wprowadzono wiosną po wybuchu epidemii koronawirusa. Popularna wieluńska siłownia Kuźnia Sylwetki wypożyczyła wtedy sprzęt najwierniejszym klientom, którzy zdecydowali się nie zawieszać karnetów i ćwiczyli w domu według wskazówek trenera. To jednak tylko w minimalnym stopniu ograniczyło straty finansowe.

- Ogólnie jest katastrofa - mówił nam w marcu Maciej Barański, właściciel Kuźni Sylwetki. - Mam bardzo wysokie koszty utrzymania pracowników i czynszu. Każda chwila przestoju jest ciężka. Obawiam się, że po wznowieniu działalności część klientów nie wróci, bo ich portfele staną się mniej zasobne z powodu całej tej sytuacji. Nie świadczę usługi pierwszej potrzeby, więc stracę podwójnie.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto