Gala MMA-VIP-4. Mamy umowę, którą rozwiązano za porozumieniem stron
Impreza organizowana przez spółkę MMA-VIP, której prezesem jest Marcin Najman, miała odbyć się w Wieluniu 5 marca. Nie dojdzie do niej, bo 28 stycznia zdecydowano o rozwiązaniu umowy najmu miejskiej hali sportowej za porozumieniem stron. Na tę okoliczność organizator wspólnie z burmistrzem Pawłem Okrasą nagrali wideo, które zamieszczono na oficjalnym kanale YouTube Najmana.
Dziś (31 stycznia) kierownik Wieluńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Jacek Raszewski przesłał naszej redakcji skan umowy na wynajem hali przy ul. Częstochowskiej. Z wnioskiem o udostępnienie dokumentu wystąpiliśmy dziesięć dni wcześniej.
Bez kar umownych
Potwierdziły się nasze wcześniejsze ustalenia, że w umowie nie było osobnego zapisu przewidującego finansową rekompensatę dla organizatora, gdyby burmistrz jednostronnie zerwał umowę. Spółka mogłaby ewentualnie dochodzić roszczeń na podstawie standardowej klauzuli o treści: „W sprawach nieuregulowanych w niniejszej umowie mają zastosowanie postanowienia Kodeksu cywilnego”.
WOSiR zobowiązał się do udostępnienia najemcy hali wraz z szatniami, toaletami i wyposażeniem. Organizator miał przejąć obiekt 4 marca o godz. 18 i oddać w stanie niepogorszonym 6 marca o godz. 3. Koszty ewentualnych zniszczeń poniósłby organizator. Na nim spoczywało też zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom imprezy i publiczności i uzyskanie wszelkich zezwoleń niezbędnych do organizacji imprezy masowej.
Nie jedna, a dwie umowy
Zawarta 20 stycznia umowa na wynajem hali sportowej przewidywała wynagrodzenie dla WOSiR w kwocie 5 tys. zł netto, płatne do 2 marca.
Skąd zatem wzięła się kwota 10 tys. zł, o której mówił publicznie burmistrz?
Okazało się, że Paweł Okrasa mówił o korzyściach finansowych nie z jednej, lecz z dwóch umów. Druga dotyczyła wynajmu, rozłożenia i demontażu trybuny i została podpisana 25 stycznia. Za tę dodatkową usługę WOSiR miał dostać 4,8 tys. zł netto.
Warto zauważyć, że kwotę 10 tys. zł burmistrz przytaczał w wywiadach już 20 stycznia, czyli pięć dni przed zawarciem drugiej umowy. Opinia publiczna nie wiedziała wtedy, że pierwsza umowa opiewa jedynie na 5 tys. zł i że ma być kolejna. Dziś - kiedy nowe fakty ujrzały światło dzienne - nie brak wśród mieszkańców głosów, że burmistrz wprowadził ich w błąd.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?