Wieluń. Grupa radnych proponuje zwolnienie przedsiębiorców z opłaty za sprzedaż alkoholu na miejscu ZDJĘCIA

Grupa radnych rady miejskiej w Wieluniu wyciąga rękę do przedsiębiorców, którzy ponoszą negatywne skutki obostrzeń sanitarnych związanych z pandemią koronawirusa. Radni zapowiadają złożenie na najbliższą sesję projektu uchwały zwalniającej przedsiębiorców z gminy Wieluń z opłaty za zezwolenie na sprzedaż alkoholu spożywanego w lokalach. Radni proponują też zwrot części tej opłaty dla przedsiębiorców, którzy już ją ponieśli.

Pod projektem podpisało się 9 radnych (z klubów Łączy Nas Wieluń i PSL). Jeżeli większość rady opowie się za tym rozwiązaniem, z opłaty zwolnionych zostanie 29 przedsiębiorców z gminy Wieluń prowadzących restauracje czy puby.

Sygnatariusze projektu wyjaśniają, że przedsiębiorcy z powodu obostrzeń sanitarnych nie mogą prowadzić działalności polegającej na sprzedaży alkoholu do spożycia na miejscu, ponieważ lokale są zamknięte, opłatę jednak ponosić muszą.

W uchwale chcemy zwolnić z opłaty 2 rat wszystkie restauracje i punkty stałe podające alkohol. Rocznie wpływa do budżetu od nich około 60 tys. zł, czyli skala pomocy będzie na poziomie 40 tys. zł - wyjaśnia Jarosław Rozmarynowski z klubu radnych Łączy Nas Wieluń.

Nie jest to więc kwota, która znacząco obciąży budżet. Radni poinformowali o swojej inicjatywie na profilu swojego klubu na Facebooku. Szybko doczekali się podziękowań od wieluńskich restauratorów takich jak Farina, Amfiteatr i Malinowy Dwór.

Dla jednych pomoc w postaci zwolnienia z opłaty nie zmienia wiele, ponieważ nie ponoszą z tego tytułu dużych kosztów, dla innych będzie to niemal zbawieniem.

To nie jest temat który mocno uderza w restauracje, zwłaszcza, że opłata koncesyjna na piwo to jest 525 zł rocznie, czyli prawie 40 zł miesięcznie. Nie jest to kwota, która rozłoży przedsiębiorcę - komentuje pomysł radnych Aamer Khabbaz, współwłaściciel restauracji Latakia, choć przyznaje, że zyski ze sprzedaży piwa w jego restauracji spadły o 99 procent.

W znacznie gorszej sytuacji są jednak przedsiębiorcy prowadzący puby, dla których sprzedaż alkoholu jest głównym źródłem utrzymania, którego obecnie są pozbawieni. W ich przypadku opłaty także są znacznie wyższe.
Jeden z wieluńskich przedsiębiorców prowadzący taki właśnie interes przyznaje, że obecna sytuacja mocno daje mu się we znaki. Sama opłata za zezwolenie na sprzedaż alkoholu to w jego przypadku kwota około 5 tys. zł w ciągu roku, której część już trzeba było wpłacić mimo, że lokal nie przynosi dochodów, jakie powinien.

Lokal jest całkowicie zamknięty. Ratujemy się tylko jedzeniem, a w naszej działalności jest ono dodatkiem do sprzedaży alkoholu. Nie planowaliśmy skupiania się na serwowaniu jedzenia i tworzenia restauracji. Chcemy prowadzić pub, w którym ludzie mogliby miło spędzić czas - mówi lokalny przedsiębiorca.

W związku z obostrzeniami i zamknięciem lokali nasz rozmówca poniósł tez spore straty. Dwukrotnie musiał utylizować zakupione piwo.

Zutylizowaliśmy już około 140 litrów i 10 skrzynek piwa. To jest według mnie bardzo dużo a niestety, jeżeli data ważności wychodzi, my nie możemy tego rozdać. Nikt też nie przyjdzie do baru po lane piwo na wynos - mówi i podkreśla, że pomysł radnych by zwolnić przedsiębiorców z opłaty jest bardzo dużym wsparciem.

Wydaje się, że szansa na przyjęcie uchwały jest całkiem spora chociażby dlatego, że przewodniczący rady Tomasz Akulicz nie widzi przeciwskazań, by pomóc przedsiębiorcom, którzy nie mogą prowadzić działalności, za która ponoszą opłatę.