Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młody aktor z Wielunia gra w teatrze w Gdyni, a już 21 kwietnia premiera spektaklu z jego udziałem w Teatrze w Kielcach

Magdalena Kopańska
Marcin Sztendel - młody student z Wielunia kończy w tym roku Akademię Sztuk Teatralnych w Krakowie. Debiut sceniczny ma już za sobą na deskach Teatru Ochoty w Warszawie a w Teatrze Muzycznym w Gdyni gra obecnie w sztuce "Tlen". 21 kwietnia premierę będzie miał z kolei spektakl pt. „Prędko, prędko...” w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach, w którym także zagra Marcin.

Na pytanie, gdzie akurat mieszka, Marcin Sztendel odpowiada: - Tam, gdzie gram. Bo choć formalnie jest jeszcze studentem, to na piątym roku krakowskiej akademii pozostała mu tylko obrona pracy magisterskiej. Napisał ją na temat Stanleya Kubricka, jego twórczości i sposobu pracy nad filmem. Bo teatr to nie jedyne, co fascynuje Marcina.

Marcin Sztendel jako aktor zaczynał w kabarecie, a w zasadzie bawił się w ten sposób z kolegami w gimnazjum. Występowali przed klasą i na szkolnych akademiach. To wtedy Marcin zapisał się na zajęcia teatralne do Młodzieżowego Domu Kultury, które prowadził aktor Jarosław Strzała. Uczęszczał na nie przez sześć lat.

- Marcin był jednym z najzdolniejszych uczniów, jakich miałem. Takie perełki zdarzają się raz na ładnych parę lat. Praca z nim była czystą przyjemnością. W lot łapał wszelkie moje sugestie. Sumienny, uparty, skromny i bardzo pracowity - wylicza Jarosław Strzała.

Właśnie podczas tych zajęć Marcin zdecydował, że ze sceną chce związać swoje dorosłe życie. Już samo dostanie się na studia aktorskie było sukcesem, bo do egzaminu przystąpiło ponad tysiąc kandydatów, zostało 23.

Przez całe studia Marcin Sztendel kształcił się pod okiem najlepszych polskich aktorów. Już na początku trafił pod skrzydła Anny Dymnej. To jednak nie jedyne znane nazwisko w szkole teatralnej.

- Byłem szczególnie pod wrażeniem Małgorzaty Hajewskiej-Krzysztofik, z którą pracowaliśmy nad rolą współczesną. Z kolei mistrzem, jeśli chodzi o naukę wiersza, był nieżyjący już Tadeusz Malak. Zajęcia z nim to bagaż na całą szkołę. Z Marcinem Czarnikiem praktycznie wywracaliśmy do góry nogami wiersze. Na trzecim roku miałem bardzo inspirujące zajęcia z Janem Peszkiem. Wszystkie te osoby to świetni pedagodzy, można się od nich bardzo wiele nauczyć, po prostu czerpać z tego, co chcą nam przekazać. Ta różnorodność w szkole bardzo nam się przydaje - podkreśla młody aktor.

Na czwartym roku studiów Marcin zagrał w dwóch spektaklach dyplomowych, do których zaproszeni zostali znani reżyserzy. Pierwszy z nich Remigiusz Brzyk przygotował ze studentami "Księżniczkę na opak wywróconą", a drugi - Mikołaj Grabowski wziął na warsztat "Wspomnienia polskie" Witolda Gombrowicza. Spektakle te zostały bardzo wysoko ocenione.

Prawdziwy debiut teatralny poza murami szkoły to występ w warszawskim Teatrze Ochoty w sztuce "Zatoka suma" w reżyserii Agaty Dyczko, która została zaliczona do najlepszych spektakli 2017 roku. Dyrektor teatru widząc Marcina podczas Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi, zaprosił go na casting do Warszawy i tak aktor pokazał się w stolicy z bardzo dobrej strony.

- Na nasze spektakle dyplomowe przychodzi publiczność, ale często są to koledzy ze studiów albo osoby, które chcą zdawać do szkoły, więc te reakcje są różne, nie zawsze obiektywne. Dopiero wychodząc poza szkołę można poczuć, jak wygląda "prawdziwy" teatr, trzeba zmierzyć się z reakcjami publiczności - podkreśla Marcin Sztendel.

W ubiegłym roku młody aktor wystąpił także w dwóch spektaklach dyplomowych studentów reżyserii. Tam zauważył go reżyser Rudolf Zioło i zaprosił do pracy w Teatrze Muzycznym w Gdyni przy szuce "Tlen". Premiera miała miejsce w lutym tego roku, poprzedziły ją dwa miesiące prób. Kolejny spektakl na wybrzeżu Marcin zagra w kwietniu.

Aktorstwo to dosyć trudny zawód, ale Marcin widzi siebie nie tylko na scenie, ale także w filmie oraz dubbingu. Podkreśla, że jest otwarty na to, co się wokół niego dzieje. Znajduje też czas na relaks grając na gitarze lub kopiąc piłkę. Wiele osób w Wieluniu trzyma za niego kciuki.

- Marcin jest aktorem wszechstronnym. Wyróżnia go duża pracowitość i talent a to jest dawka wybuchowa. Musi się tylko znaleźć ktoś, kto wyciągnie zawleczkę. Z całego serca mu tego życzę - mówi o swoim uczniu Jarosław Strzała.

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto