Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Izba Rolnicza w Wieluniu przeciw "Piątce Kaczyńskiego". Poseł Rychlik w ogniu pytań i krytyki ZDJĘCIA

Redakcja
Rada Powiatowa Izby Rolniczej Województwa Łódzkiego w Wieluniu we wtorek opowiedziała się przeciwko tak zwanej "Piątce Kaczyńskiego", czyli projektowi ustawy rozszerzającej ochronę zwierząt w Polsce, która szybko przeszła przez Sejm. Członkowie izby mieli sporo uwag do zaproszonego na posiedzenie posła Pawła Rychlika, który głosował za ustawą.

Izba Rolnicza w Wieluniu przeciw "Piątce Kaczyńskiego". Poseł Rychlik w ogniu pytań i krytyki

Na posiedzenie izby zaproszony został poseł PiS z Wielunia Paweł Rychlik, który już na wstępie zaznaczył, że nie spodziewa się, by to spotkanie należało do najłatwiejszych, w jakich miał okazję brać udział.
Poseł szybko został skrytykowany za to, że zagłosował za ustawą, która zdaniem izby godzi w polskie rolnictwo.

Pan mówił, że nie jest rolnikiem, ale chciałby się od nas uczyć tych naszych spraw. Szkoda, że pan nie skonsultował się z nami zanim podniósł rękę za ta ustawą. Każdy z nas, jak jest rolnikiem nie może być zadowolony z takiej ustawy, która uderza w rolnictwo i całą gospodarkę. Myślę, że taka ustawa powinna być konsultowana z izbami rolniczymi, związkami, a takiej konsultacji nie było. Z rękawa wyciągnięta ustawa, budzi nasz niepokój, kontrowersje, obawy nie tylko wśród producentów trzody chlewnej, bydła, czy drobiu. Przecież ta ustawa będzie rzutowała na gospodarkę całego kraju – mówiła Jolanta Mitka, członkini wieluńskiej izby.

CZYTAJ TEŻ:

Izba rolnicza i wieluńska mleczarnia przeciw odkrywce "Złocz...

Swoje stanowisko przeciwko tzw. "piątce" wyraziła wcześniej Krajowa Rada Izb Rolniczych, której obawy podzielają także członkowie izby w Wieluniu. Główne zarzuty wobec procedowanej ustawy dotyczą zakazu uboju rytualnego i zakazu hodowli zwierząt futerkowych. W powiecie wieluńskim szczególne emocje wzbudza pierwszy z nich. Jak podnosił członek izby Paweł Jaśko, taki zakaz spowoduje spadek eksportu i utratę rynków przez polskich rolników, co odbije się na całej branży.

W odpowiedzi na uwagi członków izby poseł Rychlik wyjaśnił, że podniósł rękę za ustawą, ponieważ chciał wywiązać się z deklaracji, że będzie "lojalnym członkiem PiS". Rychlik podkreślił przy tym, że ustawa ciągle jest procedowana. Najpierw w Senacie, skąd ponownie trafi do Sejmu i dopiero na ręce prezydenta Andrzeja Dudy. Rychlik przyznaje, że liczy na to, że jej ostateczny kształt pozwoli na osiągnięcie kompromisu.

Znak zapytania trzeba postawić przy tym uboju rytualnym. Niestety te dane, które spływają na tren temat są bardzo rozbieżne. Co rusz określone partie czy organizacje przedstawiają sprzeczne dane – mówił Paweł Rychlik.

Co z branżą futrzarską?

W trakcie posiedzenia wieluńskiej izby za sprawą jej przewodniczącego Krzysztofa Wróbla wypłynął też temat zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Jak przekonywał Wróbel, największy w Polsce potentat w tej branży spełnia wszelkie wymogi i zapewnia zwierzętom odpowiednie warunki.

Paweł Jaśko podnosił z kolei, że niezależnie czy tego typu produkcja będzie się odbywać w Polsce czy nie, ludzi i tak będą kupować futra czy odzież skórzaną tyle, że nie pochodzącą z kraju.
W tej sprawie jednak poseł Rychlik daleki był od negocjacji. Jak mówił, w naszym regionie nie działa branża futrzarska, więc temat nie dotyczy powiatu wieluńskiego. Zwrócił też uwagę, by nie wkładać "do jednego worka" futer i wyrobów skórzanych. Jak mówił, w przypadku tych drugich zwierzęta są zabijane na mięso.

Nikt nie zabija świni czy krowy dla skóry – przekonywał Rychlik.

Poseł podnosił także, że branża futrzarska nie przynosi realnych korzyści państwu polskiemu i nie jest to szczególnie istotna w kraju gałąź gospodarki.
Z Rychlikiem nie zgodziła się Jolanta Mitka, która twierdziła, że nie można mówić o rolnictwie dzieląc hodowców na tych, którzy hodują drób, trzodę chlewną, czy zwierzęta futerkowe.

Jedyna dobra rzecz, jaką przyniosła ta ustawa, to zjednoczenie środowiska rolników – komentowała Mitka.

Członkini izby zwróciła też uwagę, że mimo, iż nowe przepisy są przedstawiane jako mające zapewnić większą ochronę dla zwierząt, to zabrakło w nich zapisu o obowiązkowym czipowaniu psów, który pozwoliłby na zmarginalizowanie zjawiska bezdomności zwierząt. Członkowie izby apelowali do posła Rychlika, by przedstawił ich postulaty w Parlamencie. Zapowiedzieli także, że w środę wezmą udział w proteście, który odbędzie się w Warszawie.

Wybieramy się jutro na protest do pana prezydenta, bo w nim jeszcze ostatnia nadzieja – mówiła Jolanta Mitka.

Izba Rolnicza w Wieluniu przeciw "Piątce Kaczyńskiego". Pose...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto