Gm. Pajęczno: Mieszkańcy muszą mieć się na baczności

Gminne służby postanowiły bliżej przyjrzeć się, jak mieszkańcy radzą sobie z odprowadzaniem ścieków czy też gospodarowaniem odpadami. Przez kilka tygodni w terenie działała specjalna komisja.

Na potrzebę gruntownego rozpoznania problemu przyłączy do kanalizacji sanitarnej zwróciła uwagę komisja rewizyjna. - Skoro zainwestowano tyle pieniędzy w budowę kanalizacji, to nie może być tak, że część mieszkańców się nie przyłącza - mówi Jerzy Ostrowski, przewodniczący komisji.

Czteroosobowy zespół kontrolny powołano na początku tego roku zarządzeniem burmistrza. W jego kompetencjach zapisano jednak nie tylko kontrolę przyłączy kanalizacyjnych. Komisja sprawdzała też, czy mieszkańcy mają kosze na śmieci, czy korzystają z szamba oraz w jaki sposób odprowadzają wody deszczowe.

W efekcie działań komisji do kanalizacji podpięło się 46 posesji. Aż 32 nowych przyłączy powstało w Siedlcu, który jest "najmłodszą" skanalizowaną miejscowością w gminie. Zarazem jest dla władz priorytetem. Inwestycja była współfinansowana z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. - Urząd Marszałkowski domaga się od nas wykazania tzw. efektu ekologicznego - nie ukrywa wiceburmistrz Sławomir Goszczak.

Aktualnie podłączonych do kanalizacji jest 60 proc. posesji w Siedlcu i padają zapewnienia, że wskaźnik jeszcze w tym roku wzrośnie. - W pozostałych 40 proc. są takie posesje, gdzie na co dzień nikt nie przebywa. Zostaje nam więc kilkanaście posesji, w których nastawianie jest na "nie". Staramy się podchodzić do tematu w przemyślany sposób. Nie chcemy od razu straszyć sankcjami karnymi - zaznacza Tadeusz Sobantka, dyrektor Miejskiego Zakładu Komunalnego.

Kontrole wykazały także inny problem związany z kanalizacją sanitarną. Nie brakuje mieszkańców, którzy do sieci odprowadzają deszczówkę. Jeśli chodzi o kosze na odpady komunalne, to niestety w trakcie wizyt stwierdzono, że niektórzy wciąż ich nie mają.