Farmy fotowoltaiczne w gminie Wieluń. Gdzie mają powstać elektrownie słoneczne?

Tereny gminy Wieluń są łakomym kąskiem dla inwestorów z sektora energetyki odnawialnej. Plany stawiania elektrowni wiatrowych nie wypaliły, natomiast będą budowane farmy fotowoltaiczne. Do urzędu miasta wpłynęło dotąd 16 wniosków o wydanie warunków zabudowy dla przemysłowych instalacji produkujących energię elektryczną z promieni słonecznych.

Dla ośmiu z nich wydane zostały już decyzje pozytywne. Ich lokalizacje to Małyszyn, Starzenice, Kurów i Sieniec. Dwa postępowania, dotyczące farm fotowoltaicznych w Gaszynie i Urbanicach, zostały umorzone. Dla pozostałych sześciu inwestycji (Kurów, Masłowice, Małyszyn, Jodłowiec) procedury administracyjne są w toku.

W zdecydowanej większości w gminie Wieluń mają powstać instalacje o mocy nieprzekraczającej 1 MW. Taka elektrownia składa się zwykle z ok. 4 tys. paneli słonecznych. Wyjątek stanowi jedna z farm planowanych w Kurowie, której moc określono we wniosku na maksymalnie 10 MW. W tym przypadku mówimy już o 25 tys. ogniw PV.

ZOBACZ W GALERII ZDJĘĆ: KTO, GDZIE I JAKIEJ MOCY FARMY FOTOWOLTAICZNE CHCE BUDOWAĆ W GMINIE WIELUŃ

Elektrownie solarne zaliczają się do przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Potencjalnie negatywny wpływ to np. przekształcanie terenów o wysokich walorach ekologicznych. Stąd dla dużych instalacji konieczne jest uzyskanie decyzji środowiskowej. Procedurę prowadzi miejscowy urząd gminy. Sprawdzając oddziaływanie inwestycji, urzędnicy zasięgają opinii regionalnej dyrekcji ochrony środowiska i sanepidu.

- Postępowanie środowiskowe prowadzi się na samym początku, jeszcze przed wydaniem decyzji o warunkach zabudowy – wyjaśnia Michał Janik, naczelnik wydziału nieruchomości i planowania przestrzennego UM w Wieluniu.

Nawet jeśli jednak konkretna farma fotowoltaiczna jest neutralna dla środowiska, to konfliktowa może okazać się sama ingerencja w krajobraz. Dotyczy to elektrowni lokalizowanych niedaleko domów, których mieszkańcy nie życzą sobie widoku połaci paneli solarnych.

Właśnie kwestia ładu przestrzennego zaważyła na zablokowaniu inwestycji w Gaszynie. Na początku 2021 r. rada miasta uchwaliła plan zagospodarowania przestrzennego dla części wsi, który uniemożliwia lokowanie dużych instalacji OZE. Zadowolenia z szybkiego załatwienia tematu nie krył Piotr Radowski, radny z Gaszyna.

- Pozostawienie tam wolnej przestrzeni jest rozwiązaniem optymalnym i wychodzi naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców – mówił na sesji Radowski. - Inwestycje, które mogłyby zakłócić ład przestrzenny, spotkały się ze społecznym sprzeciwem.

- Zostały złożone do gminy wnioski o umieszczenie farm fotowoltaicznych w bardzo bliskiej odległości od zabudowań. Mieszkańcy przyszli do nas z pytaniami, co robić. Plan miejscowy to nasza szybka odpowiedź na postulaty, aby nie zaburzać przestrzeni – podsumował burmistrz Paweł Okrasa.

Lokalizację farmy fotowoltaicznej przewidziano także na terenie Wielunia. Teren dedykowany takiej inwestycji wyznaczono pomiędzy zagrodową zabudową mieszkalną przy ul. Jagiełły z jednej strony i rzeką Pyszna z drugiej.

- Teren jest bardzo duży i na pewno nigdy nie będzie w całości zagospodarowany. Zgodnie z dzisiejszymi przepisami zakłada się, że oddziaływanie farmy fotowoltaicznej nie wykracza poza jej teren. Nie powinno być żadnej kolizji. Poza tym dla tego obszaru powinien być też sporządzony miejscowy plan, który dokładnie określi odległości, w jakich będzie można lokalizować panele fotowoltaiczne – wyjaśnia dr Danuta Mirowska-Walas, autorka opracowania.4