Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władze Wielunia nie są zainteresowane przejęciem dworca PKP

Zbyszek Rybczyński
Z zewnątrz budynek prezentuje się nieźle, ale wnętrze wymaga kapitalnego remontu
Z zewnątrz budynek prezentuje się nieźle, ale wnętrze wymaga kapitalnego remontu fot. Zbyszek Rybczyński
Okazały budynek byłego dworca przy stacji Wieluń-Dąbrowa nie stanie się własnością miasta.

Władze ratusza wycofały się z wcześniejszych zobowiązań wobec PKP. To oznacza, że obiekt wcześniej czy później zacznie popadać w ruinę.

O tym, że wieluński ratusz nie jest już zainteresowany przejęciem nieruchomości przy ul. Kolejowej, przedstawiciele kolei dowiedzieli się na niedawnym spotkaniu z władzami miasta. Skąd takie stanowisko?

- Potrzeby finansowe gminy są dość duże i w tej sytuacji nie ma sensu brać na siebie dodatkowych obciążeń budżetowych. Niby nie jest to obiekt zabytkowy, ale są wskazania, żeby tak właśnie go potraktować. W dworzec nie tylko trzeba zainwestować, ale także zabezpieczyć i na bieżąco monitorować. Nie ma ponadto pomysłu, w jaki sposób zagospodarować obiekt - mówi Maria Zarębska, naczelnik wydziału gospodarki przestrzennej i rolnictwa UM.

Tego rodzaju wątpliwości pojawiały się już w ubiegłym roku, gdy zawierano porozumienie z PKP, na mocy którego ratusz miał nieodpłatnie przejąć budynek. Poprzedni burmistrz Mieczysław Majcher niechętnie godził się na wzięcie go na swoje barki. Uzyskał jednak dzięki temu gwarancję, że kolej odda miastu grunty po drugiej stronie torów. Biegnie tam ul. Torowa, o którą władze walczą od dobrych kilku lat, by móc zrobić porządną nawierzchnię.

Sprawa przekazania tych działek dopięta jest już prawie na ostatni guzik. W zasadzie potrzebna jest już tylko formalna zgoda ministra infrastruktury. Jednak w sytuacji, gdy miasto z dworca rezygnuje, sprawa Torowej może się skomplikować.

- Ponieważ nasze ustalenia nie są realizowane w pełnym zakresie, musimy teraz na nowo przemyśleć całą sprawę. Nie wykluczamy przekazania, ale na razie decyzja nie została podjęta. Powinna zapaść w ciągu najbliższych dwóch tygodni - mówi Jacek Derwisiński, wicedyrektor Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP SA w Warszawie.

W PKP czekają na pisemne potwierdzenie nowego stanowiska władz Wielunia. Nie jest jasne, co teraz począć z uchwałą Rady Miasta, która wyraża chęć przejęcia również dworca. W ratuszu twierdzą, że jej wykonanie nie jest obligatoryjne.

Przejęcie dworca przez samorząd byłoby praktycznie jedyną możliwością, by uratować budynek dworca. Szanse na to, że obiekt przejmie prywatny inwestor, są nikłe. Wygląda więc na to, że blisko 85-letni budynek z roku na rok będzie obracał się w ruinę. Kolej na własną rękę raczej go nie zagospodaruje.

- W całym kraju mamy 3 tysiące dworców, z czego tylko blisko tysiącem będzie się zajmowała spółka Dworzec Polski. Niszczenie dwóch trzecich budynków nie wchodzi w grę, ale z drugiej strony, nie jest realne zabezpieczenie przez PKP wszystkich obiektów, które są zwalniane - mówi Derwisiński.

Do zmiany decyzji zamierza przekonać władze miasta Stanisław Kokot. Działacz kolejowej Solidarności miał swój udział w negocjacjach z PKP.

- To dla mnie przykra i zarazem oburzająca wiadomość. Takie posunięcie oznaczałoby bowiem, że władze nie dbają o historię swojego miasta. Można przecież powiedzieć, że ten obiekt jest jego wizytówką - przekonuje Kokot. - Na pewno tak tego nie zostawię. Przy najbliższej okazji będę interweniował u pana burmistrza.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto