Wieluń: WOSiR w potrzebie

Wątpliwości radnych zaczęły narastać na ostatniej sesji, kiedy z powodu złych obliczeń w dokumentacji trzeba było zrobić 20-minutową przerwę w posiedzeniu rady na poprawki. Po przerwie nie było spokojniej, bo radni dopatrzyli się kolejnego błędu.
- Błędy w dokumentacji przekazanej radnym wynikały z ekspresowego tempa prac przed sesją. Początkowy szacunek przychodów okazał się zbyt optymistyczny i po dyskusji na komisjach trzeba było wprowadzić poprawki. Miałem niewiele czasu, z pośpiechu wyniknęły drobne pomyłki - tłumaczy Jacek Raszewski, kierownik WOSiR.
Inni radni wskazują, że pozostawienie stawki dotacji na dotychczasowym poziomie byłoby nieodpowiedzialnością. Dlaczego?
- Bo mogłoby wpłynąć na ograniczenie usług, których odbiorcami są m.in. dzieci, młodzież czy szkoły i kluby sportowe - uważa Mieczysław Majcher, szef komisji oświaty, w której szczegółowo omawiano sytuację finansową WOSiR-u.
Radny Majcher obawia się jednocześnie, czy wobec ciągle rosnących kosztów ciepła, energii, wody i większego podatku od nieruchomości, 5-procentowy wzrost dotacji zapewni sprawne funkcjonowanie wszystkich obiektów sportowych: - Może się przecież zdarzyć, że zła aura wpłynie na opóźnienie terminu otwarcia basenu, tak jak to było w tym roku, i nie pozwoli na osiągnięcie założonego zysku - mówi szef komisji oświaty. I zastanawia się nad tym, jakie działania ratunkowe zamierza podjąć burmistrz w razie ewentualnego spełnienia się czarnego scenariusza, czyli braku pieniędzy na właściwe funkcjonowanie WOSiR-u.
- Obawiam się, czy nie wprowadziłby pan wówczas podwyżek cen biletów? - pytał burmistrza Majcher.
Jego obawy podziela wiceszef rady Robert Kaja.
- Trzeba wziąć pod uwagę, że w każdej chwili może wystąpić awaria, która wiąże się z bardzo wysokimi kosztami - dodaje Kaja, przypominając sytuację sprzed kilku lat, kiedy to nadzór budowlany zamknął krytą pływalnię z powodu awarii przestarzałych urządzeń. Trzeba było szybko szukać pieniędzy na remont, a wiadomo, że niektóre obiekty sportowe są już stare i w nieciekawym stanie. Czy w takiej sytuacji WOSiR może liczyć na dotację celową?
- Na nadzwyczajne okoliczności są środki w rezerwie budżetowej. W takiej sytuacji nie widzę przeciwwskazań do ich wykorzystania - zapewnia burmistrz Janusz Antczak.
Burmistrz zaznacza, że zwiększenie dotacji nie zwalnia kierownika od odpowiednich działań.
- Po przeanalizowaniu sytuacji WOSiR-u i sugestiach komisji podniosłem dotację, choć nie byłem do końca o tym przekonany. Nie oznacza to, że ośrodek jest tylko na garnuszku gminy. Oczekuję od jego szefa menedżerskiego kierowania zakładem i wygenerowania dodatkowych kwot. Powoli zaczyna to funkcjonować.

Szef WOSIR wyjaśnia, że na 1,9-milionowy budżet składają się głównie pieniądze z wynajmu obiektów sportowych, rezerwacji miejsc na targowisku i przychody z reklam. - Staramy się rozsądnie określać ceny. Na zmodernizowanym kosztem 1,8 mln zł targowisku dużo więcej nie zarobimy, a musimy z tytułu zarządzania placem i podatku odprowadzić do gminy ponad 50 tys. zł więcej niż w roku ubiegłym. Podniesienie stawek za wynajem obiektów sportowych uderzyłoby po kieszeni kluby sportowe i mieszkańców Wielunia. Dlatego jesteśmy zmuszeni prosić gminę o większą dotację - tłumaczy Raszewski.
Czytaj także w dzisiejszym wydaniu DŁ.