Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieluń. Starostów dwóch i budżet "pod kampanię PSL"

Redakcja
Iskrzy na linii były starosta – radni PiS. Po wyborach w radzie powiatu nastąpiły poważne zmiany a zepchnięty do roli opozycji Andrzej Stępień prześwietla działania nowych władz. Na ostatniej sesji zarzucał zarządowi brak staranności w przygotowywaniu materiałów na obrady, czy wiedzy na temat tego, co dzieje się w wieluńskim szpitalu. Radni PiS nie pozostali dłużni i zaatakowali Stępnia. Najpierw Krzysztof Dziuba stwierdził, że poprzedni budżet uchwalono pod kampanię, później Waldemar Borczyk przyczepił się publikowanych w mediach podziękowań od byłego starosty.

Dyskusja na ostatniej sesji rady powiatu rozpoczęła się już na samym jej początku. Zaczęło się od przyjęcia porządku obrad i wniosku Andrzeja Łebka, przewodniczącego komisji budżetowej, o zdjęcie punktu dotyczącego przyjęcia programu ochrony środowiska. Łebek podnosił, że dokument jest niekompletny.

Andrzej Stępień z kolei dopytywał o stanowisko zarządu w tej sprawie. Były starosta przekonywał, że zarząd nie powinien przekazywać radnym pod obrady wadliwego dokumentu, który później trzeba zdejmować z porządku. Tym bardziej, jak podnosił, że Andrzej Łebek jako członek zarządu swoje uwagi zarządowi zgłaszał.

Starosta Marek Kieler wyjaśniał, że posiedzenie zarządu jeszcze się nie zakończyło, poza tym po to są posiedzenia komisji, by przyjrzeć się dokładnie dokumentom i zgłosić ewentualne uwagi. Stępień nie dał jednak za wygraną twierdząc, że program powinien zostać oddany do poprawy i nie powinien być przedstawiany radzie a zarząd nie powinien za niego zapłacić póki nie będzie kompletny.

Kolejny powód do dyskusji to temat karetki a właściwie karetek. Najpierw były starosta dopytywał o to, czy nowa karetka, której oficjalne przekazanie odbyło się tego samego dnia po sesji, jeździ już po terenie powiatu.
- Tak, na pewno – odpowiadał Marek Kieler.
- I nie będzie pan przepraszał, że pan mówi nieprawdę? Czy radny Jasiński może powiedzieć? - drążył dalej Stępień.

Sebastian Jasiński, jako ratownik medyczny, odpowiedzi udzielił i potwierdził obawy byłego starosty. Karetka, którą powiat otrzymał 17 grudnia aż do 23 stycznia nie służyła mieszkańcom. Jasiński podkreślał jednak, że nikt na tym nie ucierpiał, bowiem w użyciu cały czas był stary ambulans.

Kolejnym punktem zapalnym na linii Stępień – radni PiS był budżet. Były starosta stwierdził, że jest to budżet dobry i po części radni PSL czują się jego współautorami, co spotkało się z reakcją wicestarosty.
- Jest to budżet na miarę ale niestety nie jest to budżet naszych marzeń. Ta miara mogłaby być wyższa, ale ta miara jest spowodowana poprzednimi budżetami. Szczególnie budżetem ubiegłorocznym, gdzie był to budżet pod kampanię wyborczą PSL-u – mówił Krzysztof Dziuba. Wicestarosta wytknął poprzednikom, że ci za bardzo skupili się na inwestycjach drogowych, za mało na oświacie i zaciągając kredyt na dwuletnie zadanie ograniczyli możliwości nowego zarządu. Andrzej Stępień stwierdził, że w wypowiedzi wicestarosty pobrzmiewa most w Kamionie, który inwestycją tanią nie był. Były starosta zaznaczył jednak, że z jej wykonania jest zadowolony. Stępień odniósł się także do tematu oświaty przypominając dwie duże inwestycje z poprzedniej kadencji – budową hali Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego w Gromadzicach i boiska przy szkole na ul. Piłsudskiego.

Starcia między Stępniem a radnymi PiS nie ustały niemal do końca sesji. Kolejne działa wytoczył Waldemar Borczyk, który dopytywał czy można posługiwać się tytułem, którego już się nie posiada. Chodziło konkretnie o podziękowania, jakie Andrzej Stępień zamieścił w lokalnej prasie podpisując się jako „Starosta Wieluński”. Borczyk twierdził, że mieszkańcy pytają go, czy w powiecie jest dwóch starostów.

Słowom radnego PiS wiary nie dała Grażyna Ryczyńska, która wzięła w obronę Stępnia. Radna podnosiła, że mieszkańcy dobrze wiedzą, kto jest starostą. Stępień z kolei wyjaśniał, że jego celem było jedynie podziękowanie wszystkim, z którymi miał okazję współpracować przez lata pełnienia funkcji starosty. Na tym jednak nie skończyła się słowna potyczka byłego starosty z radnymi PiS. Krzysztof Dziuba dopytywał o to, jak interpretować obecności na komisjach w kontekście wypłacania diet. Wicestarosta pytał, czy żeby uznać, ze radny na posiedzeniu był obecny wystarczy, że ten podpisze się na liście a po kilkunastu minutach opuści posiedzenie. Andrzej Stępień od razu zorientował się do czego „pije” Krzysztof Dziuba. Chodziło o sytuację, w której Stępień po około 30 minutach opuścił posiedzenie komisji, by udać się na obchody rocznicy Powstania Styczniowego.

Jak wyjaśniał Andrzej Stępień, po zakończeniu obchodów ponownie udał się na posiedzenie komisji, ta jednak dobiegła już końca. Były starosta zaznaczył przy tym, że uczczenie pamięci powstańców jest dla niego nie mniej ważne, niż posiedzenie komisji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto