Prowadzą apteki już od 100 lat

Artykuł sponsorowany
Apteki Burchacińscy to firma ceniona nie tylko w Wieluniu. Członkowie rodziny są wciąż obecni w życiu miasta i znani również z pozabiznesowej działalności.

Historia sławnego wieluńskiego rodu aptekarzy zaczyna się od Władysława Burchacińskiego. Zachowany dyplom potwierdza w imieniu cara Mikołaja II, że po egzaminie w dniu 31 maja 1912 roku, Władysław Burchaciński uzyskał tytuł prowizora.
Studiował farmację w Dorpacie, dzisiejszym Tartu, drugim co do wielkości mieście w Estonii. Dorpat słynął z uniwersytetu, założonego w 1632. Podczas zaborów kształciło się na nim wielu Polaków.
- Dziadek należał do "Lechicji", korporacji studenckiej powstałejw 1897 roku. Dewizą studentów było: Doctrina ac labore ad victoriam czyli Nauką i pracą do zwycięstwa - przypomina dzieje przodka Roman Burchaciński.
Pracę rozpoczął Łopusznie, potem pracował w Lublinie i Janowie Lubelskim, gdzie poślubił Marię Biżek, która zdała egzamin na pomocnika aptekarskiego i pracowała razem z mężem. Potem trafili do Praszki, a w 1922 roku Władysław Burchaciński kupił od Mieczysława Łączkowskiego aptekę w Wieluniu, w rynku. Mieściła się ona vis a vis apteki Jerzego Błeszyńskiego. Dalsza historia przypomina nieco sytuację z fredrowskiej "Zemsty". Dwóch konkurujących aptekarzy pogodził ślub dzieci.
Wrzesień 1939 oznaczał ucieczkę rodziny samochodem z płonącego Wielunia. O tych wydarzeniach zajmująco opowiada Zofia Burchacińska, która zaangażowała się w ostatnich latach w proces pojednania polsko-niemieckiego.
Tymczasem synowie walczyli z okupantem z bronią w ręku. Starszy Tadeusz konspirował w Warszawie, Andrzej był w partyzantce AK. Brat Zofii Burchacińskiej Andrzej Błeszyński zginął w powstaniu warszawskim, a jej ojciec Jerzy walczył w kampanii 1939 r.

Andrzej zaraz po wojnie rozpoczął studia farmaceutyczne w Łodzi. Na tym samym wydziale studiowała właśnie córka państwa Błeszyńskich - Zofia. Zakochali się w sobie i wkrótce obdarzyli dziadków wnukami: Romanem i Tomaszem.
Roman chciał iść na Wojskową Akademię Medyczną. W PRL nie miał jednak większych szans ze względu na przeszłość rodziny. Farmację ukończył w 1973 roku. Z żoną Haliną działalność na własny rachunek rozpoczęli w 1990 r. odkupując od Cefarmu aptekę przy ul. Sieradzkiej 1. Kamienica z apteką przy ul. św. Barbary powstała w 1994 r. Teraz Burchacińscy mają tu 3 apteki, aptekę w Lututowie, otworzyli też apteki w Kępnie i Oleśnicy.

Roman Burchaciński jest dziś osobą znaną z działalności społecznej. Był radnym powiatowym, jest szefem Rady Społecznej szpitala. Udziela się też w Fundacji na rzecz Powiatu Wieluńskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto