Problemy z wodą w gminie Sulmierzyce. Wójt chce pozwać kopalnię

Mieszkańcy gminy Sulmierzyce borykają się z niedoborami wody. Jako przyczynę problemów wskazuje się działalność bełchatowskiej kopalni. Władze liczyły, że koncern umożliwi gminie czerpanie wody ze studni odwadniających teren górniczy. Nic z tego nie wyszło i teraz wójt nosi się z zamiarem złożenia pozwu przeciwko spółce PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.

- Problemy z wodą nasilają się u nas w miesiącach wiosennych i letnich. Choć nie powinien to być nasz koszt, chcieliśmy zbudować wodociąg do kopalnianych studni, by korzystać z wody, którą oni teraz wylewają w ogromnych ilościach do kanału jako bezużyteczną - mówi Gabriel Orzeszek, wójt gminy Sulmierzyce. - Ponieważ nie udało nam się porozumieć w tej sprawie, nasza oferta jest już nieaktualna. Teraz będziemy się domagać, żeby to PGE GiEK doprowadziła nam wodę i zbudowała stację uzdatniania. Tak naprawdę to jest ich obowiązek, ale raczej nie liczę już na dobrą wolę kopalni. Prawdopodobnie spotkamy się w sądzie.

Gmina zmuszona jest kupować wodę od sąsiadów - gmin Strzelce Wielkie i Lgota Wielka. Zapotrzebowanie, a co za tym idzie koszty z roku na rok rosną. O ile w 2015 r. na zakup wody wydano 63 tys. zł, tak rok później już ponad dwa razy więcej. Wójt ma wsparcie radnych. Ci przyjęli stanowisko, w którym zalecają podjęcie działań prawnych względem PGE GiEK. Wskazują na wynikający z przepisów obowiązek naprawiania szkód spowodowanych działalnością zakładu górniczego. „Jednym ze sposobów naprawienia szkody jest dostarczenie wody” - czytamy w uzasadnieniu uchwały.

Kopalnia zbudowała tutaj dwa ujęcia wody, ale było to jeszcze w latach 80. Wtedy węgiel fedrowano na terenie gminy Kleszczów. Dzisiaj prace górnicze są już prowadzone na terenie gminy Sulmierzyce, związane z przygotowaniem złoża do eksploatacji. Władze gminy są przekonane, że intensywne osuszanie terenu prowadzi do obniżenia poziomu wód gruntów. Pismo w sprawie korzystania ze studni na terenach górniczych gmina wystosowała w lipcu 2016 r. Odpisano, że istnieje możliwość korzystania z dwóch studni na południe od wyrobiska.

- Dyrektor KWB Bełchatów zlecił analizę poszczególnych studni odwadniających pod względem aktualnej wydajności, jakości wody oraz prognozy utrzymania paramentów pracy. W wyniku tych działań wytypowano dwa obiekty, które mogłyby być wykorzystane jako przyszłe studnie ujęciowe dla Gminy Sulmierzyce. Aktualnie przygotowywana jest umowa na przekazanie Gminie wskazanych studni – czytamy w stanowisku przesłanym przez Sandrę Apanasionek, rzecznik PGE GiEK.

- To stanowisko nie wnosi nic nowego do sprawy – komentuj wójt Gabriel Orzeszek. Twierdzi, że wstępna umowa była już gotowa na początku tego roku. Dlaczego więc do tej pory nie została sfinalizowana? Wójt ma swoje przypuszczenia, ale nie chce się z nimi dzielić publicznie. Sugeruje, że sprawa jest blokowana celowo.

- Stąd właśnie moje ostatnie działania. Nie widzę, żeby kopalnia poczuwała się do problemów naszych mieszkańców. Zobaczymy, jak zareagują na pismo przedsądowe - dodaje wójt.

Nie oglądając się na kopalnię, gmina chciała zbudować swoją studnię. Zlecono wykonanie odwiertu w miejscowości Piekary, ale prace przerwano na głębokości 165 metrów z powodu bardzo małego napływu wody. Ponad 300 tys. zł, jakie wydano na zakup działki, dokumentacji i odwiertu, poszło na marne. Podejmowane są też inne działania, jak budowa stacji podnoszenia ciśnienia wody dostarczanej od sąsiadów.