Ogródki na placu Legionów pojawią się dopiero w czerwcu

Ogródki na placu Legionów od lat są w okresie wiosenno-letnim oblegane przez wielunian. W ubiegłym roku zaczęły funkcjonować po 20 kwietnia. Teraz ich nie widać, a mieszkańcy dają wyraz swemu niezadowoleniu z tego faktu.

- Potem będzie wielkie oburzenie, że ludzie piją piwo w parkach - komentują.

W centrum można byłoby już się relaksować przy piwie i innych napojach, gdyby udało się rozstrzygnąć pierwszy przetarg na prowadzenia ogródka gastronomicznego. Żadna z czterech ofert nie spełniała jednak określonych w specyfikacji oczekiwań. Do tej pory przedsiębiorcy urządzali ogródki po swojemu, a jedynym kryterium w przetargu była cena. Tym razem władze postanowiły zmienić zasady. Ogródki będą zlokalizowane tylko po zachodniej stronie placu Legionów, a ich wygląd musi komponować się ze starówką, m.in. kolorystycznie.

Wydawałoby się, że mieszkańcy z zadowoleniem przyjmą to, że w centrum będzie estetyczniej. Jednak opóźnienie działalności ogródków spowodowało, że pod adresem władz miasta płyną głosy krytyki za stawianie nazbyt wygórowanych wymogów. Do oferty należy załączyć koncepcję zagospodarowania ogródka z graficznym przedstawieniem układu kiosku oraz rozmieszczenia: stolików, krzeseł, parasoli, ogrodzenia, a także wizualizację na tle istniejącej zabudowy. Co na to Urząd Miejski?

- Przetarg został unieważniony, dlatego że żaden oferent nie ustrzegł się błędów w ofercie, a nie ze względu na restrykcyjne wymogi - twierdzi Magdalena Kopańska, kierownik biura komunikacji społecznej i współpracy. - Wymogi nie odstają od standardów w innych miastach. Na starówkach zwykle dba się o estetykę i nie widać takiej dowolności, jaka miała miejsce na placu Legionów.

Można przypuszczać, że ogródki pojawią się dopiero na początku czerwca. Ogłoszony ponownie przetarg ma bowiem zostać rozstrzygnięty 26 maja. Kolejnych kilka dni upłynie, zanim wybrany przedsiębiorca rozwinie interes. Umowa będzie podpisana na trzy lata. O ile w ogóle którykolwiek z oferentów spełni wymagania, postawione przez Urząd Miejski.

- Trzyletni okres obowiązywania umowy oraz czterech oferentów w pierwszym podejściu pozwala nam sądzić, że jest zainteresowanie ogródkami. Fakt, że zafunkcjonują one nieco później, ale będą stały dłużej - dodaje Magdalena Kopańska.