Na ulicy Torowej odtworzono bocznicę kolejową. "Ewenement na skalę krajową" ZDJĘCIA

Roboty na biegnącej równolegle do linii kolejowej ul. Torowej ruszyły pełną parą na przełomie czerwca i lipca 2020 r. W stosunkowo krótkim czasie została wykonana pierwsza warstwa podbudowy z kruszywa. Z czasem roboty wyhamowały. Od kilku tygodni wykonawca niespiesznym tempem kontynuuje układanie chodnika i płyt ażurowych na kilkusetmetrowym odcinku drogi długiej na 1,6 km.

Dla mieszkańców ulicy Torowej to trudny czas. Rozkopana droga na odcinku od strony ulicy Sieradzkiej jest nieprzejezdna. Urządzono tymczasowy przejazd, na którym jednak dwóm autom trudno się minąć. Dodatkowym utrudnieniem są tutaj wyboje. Nadal też problematyczne są wystające włazy kanalizacji sanitarnej, które na pewnym odcinku znajdują się pośrodku drogi. Postawiono wprawdzie na nich słupki ostrzegawcze, jednak mieszkańcy stale monitują o ich podsypanie. W dodatku w niektórych miejscach albo słupka już nie ma albo jest złamany. Do urzędników ratusza docierają też zastrzeżenia związane z tworzeniem się rozlewisk na wjazdach do posesji w czasie deszczu.

- Były zapowiedzi, że może jeszcze w tym roku pojedziemy po nowym asfalcie. Nie wiemy, czy to jeszcze aktualny scenariusz, ale powinni chociaż lepiej zabezpieczyć studzienki i podsypać wjazdy, bo jak popada, to nie da się przejść – wskazują mieszkańcy Torowej.

Na niedawne wystąpienia radnych dotyczące problemów na ul. Torowej, naczelnik wydziału inwestycji Maciej Preś odpowiadał, że sytuacją jest pod kontrolą. Wyjaśniał, że mimo trwającej budowy przejezdność jest zapewniona, a zgodnie z tymczasową organizacją ruchu z drogi powinni korzystać tylko miejscowi.

- Nie ma elementów stwarzających zagrożenie, studnie można objechać, ulica jest przejezdna, mimo że to plac budowy. Obowiązuje zakaz ruchu z wyłączeniem mieszkańców ul. Torowej. Nikt nie powinien być zaskoczony stanem drogi, teren jest właściwie zabezpieczony – przekonywał naczelnik Preś.

Jeśli chodzi o tempo robót, to firma zrealizowała już zakres przewidziany na 2020 r. Gmina zabezpieczyła na Torową w tegorocznym budżecie 500 tys. zł, czyli jedną czwartą wartości kontraktu. Wykonawca zgłosił jednak gotowość wykonania większości prac, w tym położenia asfaltu, jeszcze przed tą zimą. Maciej Preś mówi, że taka możliwość pozostaje aktualna. To, czy i w jakim stopniu zostaną przyspieszone roboty, zależy od dobrej woli firmy. Formalnie czasu na wykonanie całej inwestycji ma jeszcze mnóstwo, bo w umowie zapisano termin 31 marca 2022 r.

Po zerwaniu warstwy ziemi odsłonił się zapomniany przejazd kolejowy w ciągu dawnej bocznicy łączącej linię 181 z pobliską stacją benzynową. Po rozmowach z jej właścicielem PKP zdecydowały się odtworzyć infrastrukturę. Co więcej, wymienione zostały też podkłady na torze, do którego prowadzi bocznica. Budowa solidnego przejazdu kolejowo-drogowego wzbudziła zdumienie niejednego mieszkańca Torowej. Czasy, kiedy tor był używany, to prehistoria i spodziewano się jego usunięcia.

- Można uznać to za ewenement na skalę krajową, ponieważ zazwyczaj przebudowy skrzyżowań dróg i nieużywanych od lat torów kończą się przerwaniem ciągłości tych drugich – zauważa autor facebookowej strony poświęconej kolei „Wieluń - gotów do odjazdu”.

Przypomnijmy, że do przetargu na budowę ulicy Torowej w Dąbrowie zgłosiło się osiem firm. Przypomnijmy, że wykonanie robót Urząd Miejski powierzył spółce Hucz z Boronowa niedaleko Częstochowy. Wartość kontraktu wynosi 2 mln 94 tys. zł. Na wysokości nieczynnej kolejowej wieży ciśnień droga całkowicie zmieni przebieg. Pierwotnie na ul. Torowej miała powstać jezdnia z kostki, jednak uwzględniono wniosek mieszkańców i nawierzchnia będzie asfaltowa. Betonowe będą chodniki i zjazdy do posesji.