Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy "cukrowni" nie mają co liczyć na ciepłownię

Zbyszek Rybczyński
W żaden sposób budowa nowej nitki się nie opłaca - mówi Zygmunt Bednarski, prezes EC.
W żaden sposób budowa nowej nitki się nie opłaca - mówi Zygmunt Bednarski, prezes EC. Zbyszek Rybczyński
Nie ma szans na budowę ciepłociągu na osiedle przy byłej cukrowni. W końcu przestaniemy płacić za ciepło! - pomstują mieszkańcy

Nie ma szans na budowę nitki ciepłowniczej na osiedle w rejonie dawnej cukrowni. Energetyka Cieplna uważa, że spółka traciłaby na tym.

- Z naszych analiz wynika, że straty ciepła byłyby porównywalne z ilością sprzedawanego ciepła na osiedle. W żaden sposób budowa nowej nitki się nie opłaca - mówi Zygmunt Bednarski, prezes EC.

To zła wiadomość dla mieszkańców ulic Długosza i Zawadzkiego, którzy od lat płacą horrendalnie wysokie rachunki za ogrzewanie. Mieszkańcy forsowali budowę nitki ciepłowniczej na ich osiedle, bo wtedy płaciliby tyle samo, co np. lokatorzy bloków Wieluńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Nieoczekiwanie pojawiło się jednak światełko w tunelu. Miasto kupuje dawną cukrownię, żeby ściągnąć tam inwestorów, a ci będą potrzebować gazu ziemnego. Gdy powstanie gazociąg, będą mogli się do niego podpiąć również mieszkańcy.

- Mieszkańcy powinni na tym skorzystać. Jest szansa, że za ciepło będą mogli płacić mniej - mówi Paweł Okrasa.

Mieszkańcy podchodzą do sprawy z ostrożnym optymizmem. Rodzą się bowiem wątpliwości. Czy rachunki za ogrzewanie gazowe rzeczywiście byłyby niższe? Czy gazociąg na pewno powstanie? Zdaniem miejskiej radnej Honoraty Freus należałoby zorganizować spotkanie z mieszkańcami w tej sprawie. Jako mieszkanka ulicy Długosza sama płaci krocie za ciepło i od dawna zabiega o rozwiązanie problemu.

Ciepło do mieszkańców „cukrowni” płynie z osiedlowej kotłowni, która należy do Energetyki Cieplnej. Mimo że palone jest węglem, koszty ogrzewania sięgają absurdalnie wysokiego poziomu - do nawet 7 tys. zł za 48-metrowe mieszkanie. A nie jest to osiedle krezusów. Ludziom rosną zaległości.

- Niedługo dojdzie do tego, że przestaniemy w ogóle płacić. Takich kosztów nie ma chyba nikt inny w całym Wieluniu - irytuje się Honorata Freus.

Kotłownia powstała w 2007 roku i jest rozliczana przez Energetykę Cieplną oddzielnie. Z początku wszystko było w porządku, bo korzystali z niej wszyscy mieszkańcy osiedla. Takie też było założenie EC.

- Gdy całe osiedle korzystało z kotłowni, ceny były atrakcyjne. To się wtedy kalkulowało. Jednak połowa się odłączyła, a koszty spadają na pozostałych - rozkłada ręce Zygmunt Bednarski, prezes Energetyki Cieplnej.

Powierzchnia grzewcza spadła z poziomu prawie 2.300 do zaledwie 1.700 mkw. Problem w tym, że kotłownia pracuje tak samo - pozostali muszą również płacić za ciepło, które się marnuje.

- Gdyby wszyscy ci, którzy się odłączyli, znów zaczęli korzystać z naszej kotłowni, jesteśmy w stanie obniżyć cenę ciepła o 30 procent - dodaje Bednarski.

Gazociąg miałby zostać dociągnięty w rejon ulicy Długosza w przyszłym roku. Zapowiedział to burmistrz, który rozmawiał w tej sprawie z firmą EWE.

- Jest szansa, że następna zima będzie dla mieszkańców osiedla oszczędniejsza - stwierdził Paweł Okrasa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto