Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto otwierał listy do wieluńskich radnych?

Daniel Sibiak
Radny Zbigniew Kucharczyk nie rozumie dlaczego korespondencja jest otwierana bez upoważnienia
Radny Zbigniew Kucharczyk nie rozumie dlaczego korespondencja jest otwierana bez upoważnienia fot. Magdalena Kopańska
Radny Zbigniew Kucharczyk jest oburzony tym, że korespondecja skierowana imiennie do niego, ale na adres magistratu, jest otwierana przez urzędników. Na ostatniej sesji dociekał, kto upoważnił do tego pracowników ratusza.

- W poprzedniej kadencji powtarzało się to nagminnie. Nikt nie wytłumaczył mi, dlaczego tak się działo. Niestety w obecnej kadencji dzieje się to samo. Ostatnio na adres urzędu miejskiego wysłał do mnie list minister Cezary Grabarczyk. Znów otrzymałem go w ratuszu w otwartej kopercie - pomstuje Kucharczyk.

Radny poprosił przewodniczącego o wyjaśnienie, jaka jest podstawa prawna takiego zachowania i czy otwieranie imiennej korespondencji jest stosowane wobec wszystkich radnych.

- Chciałbym też wiedzieć, który z pracowników otwiera pocztę i czy czyta ją do własnej wiadomości? - zastanawia się radny Kucharczyk.

Piotr Radowski, przewodniczący Rady Miejskiej stwierdził, że nie wie nic o tym, aby korespondencja była otwierana przez pracowników biura rady lub wydziału organizacyjnego.

- Ja takiego upoważnienia nikomu nie przekazywałem - zapewnia szef rady. - Upoważniłem pracowników magistratu do otwierania listów, ale tylko tych, które trafiają do mnie od instytucji państwowych i organów administracyjnych. Urzędnicy wiedzą, że mają nie otwierać listów, które docierają do mnie od osób postronnych.

Taka odpowiedź nie zadowoliła Zbigniewa Kucharczyka, który w odróżnieniu od przewodniczącego rady, nie prosił nikogo o otwieranie korespondencji urzędniczej.

Jak się okazało, zniesmaczona taką praktyką jest także radna Emilia Kałuża.
- Mnie także zdarzało się, że miałam otwieraną korespondencję, a nikogo do tego nie upoważniałam - potwierdza radna.

Co na to burmistrz?

- Z góry przepraszam za ten incydent. Na pewno wyjaśnię tę sprawę z pracownikami - zapowiedział Janusz Antczak.

W magistracie odbyło się już spotkanie z pracownikami. Nie chciano nam zdradzić, kto otwierał listy, ani jak często to się zdarzało. Urzędnicy otrzymali jednak zdecydowany zakaz otwierania imiennej korespondencji, która trafia do radnych jeśli nie wydali takiego upoważnienia.

- Mam nadzieję, że były to pojedyńcze przypadki i otwieranie imiennej korespondencji już się nie powtórzy - mówi Magdalena Majkowska, sekretarz UM Wieluń.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto