W składowisko pod Wieluniem zainwestowano w ostatnich latach kilka milionów złotych. Najwięcej poszło na linię do segregacji odpadów. Kosztowne inwestycje mogą jednak nie uchronić wysypiska przed zamknięciem. Prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Wieluniu interweniował w tej sprawie w Ministerstwie Środowiska.
Niepewny los składowiska wynika z przepisów prawa. Jeśli dana instalacja nie ma mocy przerobowych zdolnych do obsłużenia 120 tys. mieszkańców, nie może jej zostać nadany statut Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK) , a docelowo może zostać zamknięta. Nawet jeśli spełnia wszystkie wymogi ekologiczne, osiąga tzw. poziomy odzysku i recyklingu, przy użyciu najlepszej dostępnej techniki.
- Dla gminy Wieluń mógłby być to ogromny cios finansowy. Zamknięte składowisko w Rudzie, mimo że nie mogłoby na siebie zarabiać, generowałoby koszty przez dziesiątki lat - prognozuje Krzysztof Owczarek, prezes PK.
Składowisko ma na razie zapewnione funkcjonowanie jako instalacja zastępcza, która uzupełnia niewystarczające moce przerobowe instalacji RIPOK w Dylowie pod Pajęcznem. Gwarantem dalszego funkcjonowania byłyby zmiany w prawie, które obecnie faworyzuje duże instalacje. Właśnie ten temat poruszył prezes wieluńskiej komunalki podczas posiedzenia zespołu ekspertów, który przygotowuje rekomendacje zmian w ustawie śmieciowej.
- Uzyskałem deklarację członków zespołu oraz samego przewodniczącego, prof. Andrzeja Kraszewskiego, że w rekomendacjach dla ministra środowiska znajdzie się propozycja zapisu, który umożliwiałby małym, ale dobrym, ekologicznym instalacjom, dalsze funkcjonowanie - wyjaśnia Krzysztof Owczarek.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?