Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gm. Pajęczno: Rewanż za likwidację szkoły

Zbyszek Rybczyński
Mieszkańcy Niwisk aktywnie uczestniczyli w sesjach poświęconych likwidacji szkoły
Mieszkańcy Niwisk aktywnie uczestniczyli w sesjach poświęconych likwidacji szkoły Zbyszek Rybczyński
Po likwidacji szkoły w Niwiskach Górnych iskrzy pomiędzy mieszkańcami wsi a burmistrzem Pajęczna. Niwiszczanie doprowadzili do tego, że szef ratusza musiał się tłumaczyć w tej sprawie służbom wojewody. Protestujący tłumaczą, że tylko korzystają ze swoich praw, ale otwarty konflikt stał się faktem.

Pismo skierowane przez mieszkańców do Urzędu Wojewódzkiego zirytowało burmistrza. Traktuje je jako skargę.

- Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że dzieci dowożone do Szkoły Podstawowej w Pajęcznie są zadowolone, ale najwyraźniej niektórzy mieszkańcy wciąż nie akceptują zmian - mówi Dariusz Tokarski. - Ale cóż, ludzie listy piszą. Złożyłem wyjaśnienia służbom wojewody, które przyznały rację naszym prawnikom.

Chodzi o sytuację z sierpniowej sesji rady gminy. Grupa radnych chciała przepchnąć uchwałę o oddaniu budynku szkoły w Niwiskach Górnych Stowarzyszeniu Przyjaciół Szkół Katolickich. Organizacja wyraziła chęć przejęcia placówki przeznaczonej do likwidacji. Burmistrz ogłosił jednak, że radni nie mają po co głosować, bo i tak uchwałę uchyli wojewoda. Dotyczyła ona bowiem użyczenia budynku, a w takich przypadkach suwerenne decyzje podejmuje burmistrz, który nie dał się przekonać do oddania szkoły w ręce SPSK.

Wnioskodawcy oraz obecni w sali mieszkańcy nie kryli oburzenia takim obrotem sprawy. Teraz w rewanżu protestujący prowadzą otwartą konfrontację z gminnymi urzędnikami. Pismo do wojewody jest tylko jednym z przykładów. Innym punktem zapalanym jest sprawa eksploatacji złóż wapienia Niwiska Górne-Grądy, która gminie przynosi zyski z podatków. Cementownia "Warta" chce kopać głębiej i złożyła do magistratu wniosek o wydanie decyzji środowiskowej. W ślad za wnioskiem do urzędu trafiło pismo od mieszkańców Niwisk, w którym wyrażają obawy związane z dalszymi pracami.

W ocenie radnego z Niwisk Leszka Janeczka, mieszkańcy korzystają tylko z przysługujących im praw: - Pismo zostało skierowane do wojewody, bo mieszkańcy nie mają prawnika i po prostu chcieli się dowiedzieć, czy wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.

W kwestii protestu w sprawie złóż wapieni radny Janeczek zwraca uwagę, że było obwieszczenie w tej sprawie i powołuje się przy tym na przepisy prawa.
- Każdy ma prawo do składania uwag. Nie mogliśmy tego obwieszczenia tak po prostu sobie przeoczyć, skoro wydobycie złóż może mieć znaczący wpływ na nasze życie za sprawą leja depresyjnego, drgań sejsmologicznych czy zapylenia - mówi.

Co ciekawe, obwieszczenie nie wróciło do ratusza, choć zobowiązuje do tego prawo. Władze zostały zmuszone do podjęcia kroków prawnych względem sołtysa.

Choć z Niwisk wywodzi się wiceburmistrz Pajęczna Sławomir Goszczak, nie daje to nadziei na porozumienie. Radny Janeczek, z którym przegrał wybory do rady, nie szczędzi mu bowiem krytyki. Goszczak zaś uważa, że konfrontacyjne działania Janeczka i grupy mieszkańców głęboko podzieliły społeczność Niwisk Górnych i Dolnych.

- Patrzę na to wszystko z przykrością , bo do tej pory miejscowości te były przykładem zgodności i współdziałania - podsumowuje wiceburmistrz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto