Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwór arcybiskupi w Kamionce – niegdyś tętnił życiem, dziś stoi zapomniany

Magdalena Kopańska
Wybierając się w wakacje na rowerowe przejażdżki warto zahaczyć o miejsca, które mają ciekawą przeszłość. Jednym z nich jest stary dwór arcybiskupi w Kamionce.

Dwór wygląda zupełnie niepozornie, od głównej drogi widać jedynie dwie kondygnacje z prostymi oknami. Budowla przypomina raczej zrujnowany piętrowy dom niż rezydencję. Dopiero przyglądając się budynkowi z boku można zauważyć, że wyróżnia go okazały aneks barokowy z klatką schodową. I właśnie ta najbardziej charakterystyczna część na myśl przywodzi czasy świetności tej posiadłości.

Dlaczego dwór postawiono w niewielkiej podwieluńskiej wsi? Kamionka była w przeszłości liczącą się miejscowością, przez wiele lat należała do arcybiskupstwa gnieźnieńskiego. W latach 1872 -1953 była nawet gminą, z tym, że jej siedziba mieściła się w… Pątnowie.

Murowany dwór o wymiarach 20 metrów na nieco ponad 10, stanął tu w XVI wieku. Miał on dwie kondygnacje sklepione i kryte stropem piętro. Zbudowano go z solidnej cegły, prawdopodobnie na polecenie fundatora Mikołaja Dzierzkowskiego arcybiskupa gnieźnieńskiego i prymasa Polski. Była to postać bardzo znacząca w polskim kościele. To on w 1550 roku w katedrze na Wawelu ukoronował Barbarę Radziwiłłównę na królową Polski. Dwór w Kamionce był siedzibą zarządców okolicznych dóbr kościelnych, nie miał natomiast funkcji typowo obronnej. Świadczy o tym fakt, że budynek stał w parku, z czasem obok postawiono drewniany dwór i budynki gospodarcze: dom podstarościego, piekarnię, mlecznik, kurnik, dom czeladny, stajnię i dwie wozownie.

- Na podwórze wjazd drzewniany, w nim wrota dobre, na biegunach gwoździami żelaznymi przebijane z zaporą drewnianą, przy wrotach forta na zawiasach żelaznych. Podwórze samo parkanem guniami pobitemi ogrodzone – można przeczytać o posiadłości w Kamionce w dokumentach z 1677 roku.

Mniej więcej na przełomie XVIII i XIX wieku Kamionka stała się własnością rządową. Niedługo potem w 1831 roku folwark został wydzierżawiony w drodze licytacji. To, że pozostałości dworu wciąż stoją, budowla zawdzięcza swoim kolejnym właścicielom.

Wiadomo, że na początku lat 30-tych XX wieku w majątku mieścił się Dom Opieki dla Starców i Kalek, a niedługo potem dwór stał się siedzibą Szkoły Rzemiosła Braci Albertynów.

Jeszcze przed II wojną światową majątek w Kamionce zakupili Józef i Jadwiga Więcław. Nabyli tę posiadłość, bo musieli wyprowadzić się z nadwaciańskiej wioski Więcławy, gdzie w 1937 roku utworzono poligon wojskowy. Nowi właściciele zarobili pieniądze pracując w Niemczech przy burakach. Do tego doszło jeszcze odszkodowanie za oddany wojsku majątek i tak Więcławowie stali się właścicielami sporego gospodarstwa liczącego około 17 ha wraz z zabudowaniami. W gospodarstwie tym już po wojnie urodziła się wnuczka Więcławów Alicja Waloch.

- Pamiętam jak na murze dawnego pałacu widoczne były ślady po kulach. Ludzie mówili, że pochodzą jeszcze z czasów potopu szwedzkiego. W środku były natomiast tynki na ścianach i malowidła w kaplicy. Około 1960 roku budynek spłonął – mówi Alicja Waloch.

Budowla przedstawia obecnie smutny widok. W jej wnętrzu rosną krzaki, a dostęp do samego dworu jest utrudniony, bowiem dawna posiadłość arcybiskupów jest ogrodzona płotem. Mimo to warto przy okazji rzucić okiem na to miejsce, bo dwór jest jedynym tego typu zabytkiem w okolicy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto