W nowym rozdaniu nowymi kierownikami zostali w większości ludzie związani z PiS. Na przykład w Pajęcznie stanowisko objęła Marta Kołodziej, która niedługo po nominacji objęła w radzie powiatu mandat złożony przez Karola Młynarczyka, awansowanego na wicewojewodę łódzkiego.
Jacek Kurowski i Andrzej Żóraw, byli szefowie placówek w Wieluniu i Wieruszowie, związani z PSL nie odeszli z podkulonymi ogonami. Poszli do sądu i wygrali. Udowodnili, że zostali zwolnieni z naruszeniem procedur. Prawo zapewnia bowiem radnym specjalną ochronę pracowniczą. Jeśli chce się zwolnić samorządowca, należy najpierw wystąpić o zajęcie w tej sprawie stanowiska przez radę gminy czy powiatu. Władze ARiMR nie zadały sobie trudu wysłania wniosków.
- Dlatego sąd orzekł, że zostałem odwołany z rażącym naruszeniem prawa - mówi Jacek Kurowski, były szef wieluńskiej ARiMR, któremu sąd przyznał odszkodowanie w wysokości trzech pensji. - Czy jestem zadowolony z wyroku? Mam satysfakcję, że prawo zwyciężyło, jednak wciąż trudno mi się pogodzić z tym, w jaki sposób zostałem potraktowany. Po tylu latach pracy dla ARiMR nie dokonano nawet oceny mojego dorobku, tylko pokazano mi drzwi - mówił w rozmowie z nami w ubiegłym roku Jacek Kurowski, który pracował w agencji od 2002 r. Wspinał się po urzędniczych szczeblach, by w 2010 r. objąć funkcję kierownika biura. Od niedawna pracuje w Urzędzie Gminy Konopnica. Wygrał konkurs na stanowisko ds. rolnictwa, leśnictwa, gospodarki nieruchomościami.
Andrzej Żóraw, który od lat jest przewodniczącym Rady Powiatu Wieruszowskiego z ramienia PSL znalazł pracę w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego, gdzie obecnie jest zastępcą dyrektora, a Henryk Niedźwiecki, który był jego zastępcą jest obecnie zastępcą wójta gminy Sokolniki.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?