Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdarzyło się 10 lat temu... Tragedia w okolicy Działoszyna wstrząsnęła całą Polską

Zbigniew Rybczyński
Zbigniew Rybczyński
Dziesięć lat temu doszło do jednej z najbardziej wstrząsających tragedii w historii naszego regionu. W rzece Warcie w rejonie Działoszyna utonęło czworo rodzeństwa

Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską. 6 sierpnia 2013 r. na dzikim kąpielisku w Trębaczewie nurt rzeki porwał czwórkę kąpiących się dzieci - 7-letnią Hanię, 11-letnią Kasię, 14-letniego Mieczysława i o rok starszego Andrzeja. Cała czwórka utonęła. Mama rodzeństwa Beata B. rozpaczliwie próbowała ratować swoje pociechy i omal sama nie utonęła. Asystentka rodziny z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Działoszynie przebywała na brzegu z piątym, najmłodszym z rodzeństwa.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rzeka Warta porwała dzieci pod Działoszynem Odnaleziono ciało 14-latka, który utonął w Warcie pod Działoszynem

- Nigdy nie skrzywdziłam żadnego człowieka, nikomu złego słowa nie powiedziałam. Ciągle zadaję sobie pytanie: dlaczego ja? Dlaczego to mnie się musiało przytrafić? Bardzo kochałam swoje dzieci, wszystko bym dla nich zrobiła - mówiła potem w sądzie zrozpaczona matka. Ona i pracownica MGOPS były sądzone za nieumyślne spowodowanie śmierci dzieci.

Z kąpieliska od dawna korzystało wiele osób, choć obowiązywał tam zakaz wchodzenia do wody. Z pozoru wydaje się być tam bezpiecznie. Jednak rodzeństwo z Trębaczewa oddaliło się od brzegu i znalazło w miejscu, gdzie jest głębiej, a nurt silniejszy. Gdy jedna z dziewczynek zaczęła się topić, pozostałe dzieci ruszyły jej na ratunek. Żadne nie potrafiło jednak pływać...

Rodzeństwo żegnała cała wieś
Tragicznie zmarłych Hanię, Kasię, Mieczysława i Andrzeja żegnali niemal wszyscy mieszkańcy wsi. Rodzeństwo zostało pochowane we wspólnym grobie na trębaczewskim cmentarzu.

- Zapamiętamy was takimi, jakimi byliście na lekcjach i korytarzu, gdzie każdy z was miał swoje miejsce. Zawsze będziemy was tam widzieć - mówił ks. Grzegorz Wierzba, szkolny katecheta. Po zakończeniu ceremonii pogrzebowej wielu mieszkańców jeszcze długo pozostało w milczeniu na cmentarzu.

ZOBACZ RÓWNIEZ: Pogrzeb czworga dzieci, które utonęły w Warcie [ZDJĘCIA]

Wcześniej w kościele poruszającą homilię wygłosił proboszcz miejscowej parafii ks. Eugeniusz Krzyśko.

- Panie Boże, czy oni byli ci tam potrzebni? Czy tam trzeba służyć do mszy, czy trzeba pomagać w domu, czy trzeba chodzić do szkoły i radować serca bliskich uśmiechem i dziecięcym gwarem? Co to za dom bez Hani, Kasi, Mietka i Andrzejka? Co to za szkoła, co to za parafia i co to za Trębaczew? I właściwie nie czekamy na odpowiedź. A może sami sobie próbujemy odpowiadać, chociaż najlepiej w takich chwilach po prostu zamilknąć, a już bynajmniej nigdy nie próbować stawiać się w roli sędziów, oskarżycieli i adwokatów - mówił ks. Krzyśko.

Proces trwał dwa lata
Rok po tragedii w Warcie rozpoczął się proces matki i opiekunki dzieci. Rozprawy toczyły się za zamkniętymi drzwiami w Pajęcznie, w zamiejscowym wydziale karnym Sądu Rejonowego w Wieluniu. Zrozpaczona matka mówiła przed pierwszą rozprawą, że w Warcie doszło do nieszczęśliwego wypadku.

- Ja już karę poniosłam, bo straciłam ukochane dzieci. Próbowałam je ratować, ale nie dałam rady. Nikt nie był w stanie mi pomóc - mówiła kobieta.

Sędzia Aneta Tworek wysłuchała zeznań ponad trzydziestu świadków, w tym osób, które przebywały w pobliżu miejsca tragedii. Zeznawali także biegli psychiatrzy, którzy wydawali opinie w sprawie. Wyrok zapadł we wrześniu 2015 r. Asystentka rodziny z pomocy społecznej 31-letnia wówczas Ilona B. została skazana na 10 miesięcy więzienia. 38-letnia Beata B., matka czworga tragicznie zmarłych dzieci, usłyszała wyrok 8 miesięcy ograniczenia wolności, polegający na wykonywaniu nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Kary wobec obu oskarżonych sąd warunkowo zawiesił na okres dwóch lat próby.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zapadł wyrok w sprawie utonięcia czworga rodzeństwa w Warcie

Ogłoszenie wyroku było jawne, natomiast uzasadnienie odczytano za zamkniętymi drzwiami. Sędzia orzekła, że matka dzieci feralnego dnia miała w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów. W związku z tym zastosowano wobec niej nadzwyczajne złagodzenie kary.

Opiekunka składała apelację
W ocenie pajęczańskiego sądu obie kobiety nie zachowały wymaganej ostrożności. Nie upewniły się wcześniej, czy można bezpiecznie kąpać się w tym miejscu. Sędzia stwierdziła także, że matka i opiekunka nie sprawowały należytego nadzoru nad bawiącymi się w rzece dziećmi, które nie potrafiły pływać. Oskarżyciel posiłkowy Tomasz Kilanowski wyraził zadowolenie z wyroku.

- Doszło do wielkiej tragedii, ale należało to ubrać w ramy prawne. Uważam, że sąd zrobił to w sposób prawidłowy. Tu nie tyle chodziło o wysokość kary, lecz o stwierdzenie winy oskarżonych - powiedział mecenas.

Według sądu to pracownica MGOPS w Działoszynie zorganizowała wyprawę nad rzekę. Ilona B. składała apelację. Sąd Okręgowy w Sieradzu utrzymał jednak wyrok w mocy.

Wymiar sprawiedliwości swoje, a życie swoje. Mieszkańcy Trębaczewa dalecy byli od formułowania łatwych oskarżeń. Dominowała raczej atmosfera współczucia i solidarności z tragicznie doświadczoną przez los rodziną. Przed pogrzebem we wszystkich sklepach zorganizowana została zbiórka pieniędzy. Potem jeszcze długo rodzina mogła liczyć na wsparcie ludzi dobrej woli.

Również przy ocenie udziału opiekunki w tragicznym zdarzeniu przez opinie mieszkańców przebijała daleko idąca wstrzemięźliwość. Ponieważ przypisane jej przestępstwo zostało popełnione nieumyślnie, mogła ona zachować pracę w opiece społecznej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto