Włamał się do auta i je zdemolował. 30-letni wielunianin usłyszał zarzuty

Do włamania doszło 7 kwietnia około godziny 2 w nocy, na ulicy Słowackiego w Wieluniu. Wysłani na miejsce policjanci w rozmowie ze świadkiem ustalili, że obok zaparkowanego samochodu sąsiada widział jakiegoś mężczyznę, który na jego widok uciekł. O całej sytuacji powiadomił właściciela auta.

Okazało się, że należąca do 34-latka toyota została uszkodzona. Sprawca dostał się do pojazdu, zdemolował jego wnętrze oraz ukradł pozostawione tam pieniądze w bilonie i paczkę papierosów. Wartość dokonanych w aucie zniszczeń pokrzywdzony wycenił na osiem tysięcy złotych. Mundurowi ustalili wygląd sprawcy i rozpoczęli poszukiwania. Sprawdzając miejsce zdarzenia oraz pobliskie ulice zwrócili uwagę na mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi. Na widok patrolu podejrzewany zaczął się nerwowo zachowywać. Próbował uniknąć spotkania z funkcjonariuszami - mówi Katarzyna Grela, rzecznik Komendanta Powiatowego Policji w Wieluniu.

Policjanci natychmiast zatrzymali 30-letniego mieszkaniec Wielunia, a podczas przeszukania znaleźli przy nim skradzione rzeczy. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem i uszkodzenia samochodu. Za popełnione przestępstwa odpowie w warunkach recydywy, ponieważ był już karany za podobne przestępstwa. Grozi mu teraz kara do 15 lat pozbawienia wolności.