Waldemar Kluska, prezes działającego w Wieluniu Stowarzyszenia Integracyjnego działającego na rzecz Osób Niepełno-sprawnych i Ich Rodzin "Tacy sami" niejednokrotnie miał okazję przebywać w otoczeniu ludzi głuchych.
- W ciągu kilku spotkań z niesłyszącymi uświadomiłem sobie, jak trudno załatwić im nawet najprostszą sprawę. Oni są bez-radni w dzisiejszym świecie - dzieli się wrażeniami prezes Kluska. - Niewiele osób zna język migowy, a bardzo przydałaby się jego znajomość w najważniejszych urzędach i instytucjach. Ci ludzie chcą żyć normalnie i sprawnie załatwiać swoje sprawy. Tymczasem nie potrafimy się z nimi komunikować, nie znamy ich potrzeb i to trzeba zmienić.
W Wieluniu osób głuchych jest około 40. Spotykają się co tydzień w świetlicy Wieluńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej jako koło terenowe Polskiego Związku Głuchych. Na spotkaniach poruszano także problem braku znajomości języka migowego w wieluńskich instytucjach publicznych i związaną z tym niemożność załatwienia urzędowych spraw. Wśród osób głuchych są też takie, które nie potrafią pisać i czytać, co sprawia, że nawiązanie kontaktu staje się niemożliwe. - Byłem na jednym z takich spotkań. Wszyscy migali, rozmawiali ze sobą. Na sali rozgorzała gorąca dyskusja, choć panowała kompletna cisza - opowiada Waldemar Kluska.
- Język migowy nie należy do najprostszych, ale ważne, aby pracownicy administracji publicznej umieli się nim posługiwać chociaż w podstawowym zakresie. Po to, żeby w ogóle nawiązać kontakt z osobami niesłyszącymi, żeby nie czuły się one odrzucone. Takie kursy pomagają zrozumieć świat osób głuchych, ich podejście do rzeczywistości - podkreśla Marta Krynicka, specjalista ds. rehabilitacji osób niesłyszących w łódzkim oddziale Polskiego Związku Głuchych.
Kurs języka migowego zaplanowano na marzec. Aby nauczyć się podstaw, a więc 200-300 znaków, potrzeba poświęcić 40-60 godzin. Wiadomo już, że w szkoleniu weźmie udział pracownik Urzędu Miejskiego. - Inicjatywa wydaje się bardzo słuszna. Już mamy wytypowaną osobę z Urzędu Miejskiego, która przejdzie taki kurs i będzie pomagała w obsłudze osób niesłyszących - mówi burmistrz Janusz Antczak.
Nad uczestnictwem w kursie nie powinno się też zastanawiać starostwo powiatowe. Choć w jego strukturach działa biuro obsługi osób niepełnosprawnych, to prowadząca komórkę osoba nie zna języka migowego.
Organizatorzy kursu liczą na zainteresowanie najważniejszych instytucji, a także zakładów pracy. Do nawiązywania skutecznych kontaktów z nie-słyszącymi nie trzeba specjalnych predyspozycji. - Podstawowym kryterium są chęci. Z własnego doświadczenia wiemy, że oddelegowanie kogoś na siłę może nie przynieść spodziewanych rezultatów - uczula Marta Krynicka.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody