- Czytałem uchwałę ze zdumieniem. Na stanowisko burmistrza wchodzi nowa osoba. Zastanawiam się, czy nie powinniśmy wnioskować o podwyżkę dopiero po wykonaniu pierwszego budżetu za rok, kiedy będzie wiadomo czy burmistrz radzi sobie z zarządzaniem gminą - uważa radny Zbigniew Kucharczyk
Wtóruje mu Paweł Okrasa. Przypomniał, że ustępujący burmistrz Mieczysław Majcher nie miał podwyżki od 2002 r. i się jej nie domagał.
- Zastanawiam się czy pan burmistrz wie o tym, co za plecami przygotował mu pan przewodniczący - dociekał Okrasa.
Wywołany do tablicy przewodniczący rady Piotr Radowski podkreślał, że nie ma mowy o żadnej podwyżce.
- Ustalana kwota to wynagrodzenie, a nie podwyżka. Nie można jej dać przecież komuś, kto nie był zatrudniony, a przez 8 lat zmieniły się wskaźniki w każdym obszarze życia, stąd ta kwota - tłumaczył szef rady.
Sam burmistrz uznał, że mogłoby go nie być przy tej dyskusji: - Jestem wynajętym człowiekiem. Obejmując stanowisko burmistrza nie pytałem się za ile będę pracował - mówi Antczak.
Zbigniew Kucharczyk zaproponował obniżenie pensji burmistrza nieco ponad 1 tys. zł. Za było 3 radnych, 1 wstrzymał się od głosu, a 16 głosowało przeciw.
Za tym, by burmistrz zarabiał ponad 10 tys. zł opowiedziało się 17 radnych. Tylko 3 wstrzymało się od głosu.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?