Co mamy zrobić? Ogrodzić się? - pytają zdesperowani mieszkańcy osiedla Armii Krajowej. Lokatorzy bloków wiosny nie witają z otwartymi ramionami. Wraz z nadejściem cieplejszych dni na osiedlu pojawiają się grupki uczniów z dwóch sąsiednich szkół ponadgimnazjalnych. Śmiecą, hałasują, czasem nawet popijają alkohol - relacjonują mieszkańcy.
Problem rozwydrzonej młodzieży stanął na niedawnym zebraniu mieszkańców osiedla. Przedstawiciele służb mundurowych wysłuchali wielu cierpkich słów pod swoim adresem, zresztą nie tylko na ten temat.
- W ogóle was tutaj nie widać! Trzeba ruszyć tyłek, przejść przez osiedle i zobaczyć, co tutaj się wyprawia. Z dzieckiem normalnie wyjść się nie da na spacer. Co się dzieje z tą młodzieżą?! - grzmieli mieszkańcy.
Kilka dni później do naszej redakcji zadzwoniła rozgoryczona lokatorka bloku nr 4. Dziwi się, że w naszym plebiscycie "Szkoła z klasą" biorą udział zespoły szkół nr 2 i 3, które znajdują się w sąsiedztwie. Twierdzi, że to właśnie na uczniów tych placówek można natknąć się na osiedlu w godzinach, gdy trwają lekcje.
- Nie wiem, o jakiej klasie my tutaj mówimy? Uczniów? A może wychowawców, którzy nie radzą sobie z problemem? To jest więcej niż skandal, że młodzież czuje się tutaj zupełnie bezkarna. Śmiecą, plują na chodniki, wyzywają, bluzgają, psują place zabaw, z których uciekają rodzice z dziećmi. Nie reagują na żadne uwagi. Jesteśmy po prostu bezradni - piekli się pani Ewa z "czwórki". - Ciekawe, co by było, gdybyśmy po każdej przerwie zbierali te wszystkie pety i wyrzucali pod szkołą? Albo gdybyśmy poszli tam sobie palić papierosy?
Komendant straży miejskiej problem zna doskonale. Zapewnia, że mundurowi nie są bezczynni. Na dowód przytacza statystyki. W ubiegłym roku na osiedlu nałożono 10 mandatów za palenie papierosów w miejscach zakazanych. - Natomiast jeśli ktoś pali na przykład na chodniku, to nie możemy za to karać - tłumaczy Jarosław Surma.
A jeśli wyrzuci peta? - To oczywiście jest możliwość wystawienia mandatu za zaśmiecanie. I to robimy. Oczywiście w miarę możliwości, bo nie jesteśmy w stanie przez cały dzień pilnować porządku tylko na jednym osiedlu. Ale jeśli jest jakiś sygnał od mieszkańców, to zawsze staramy się reagować.
W ZS nr 2 podkreślają, że - zgodnie ze statutem - uczniom nie wolno opuszczać murów szkoły w trakcie przerw. Nie wszystkich da się jednak upilnować.
- Nie chciałbym się uciekać do zamykania szkoły, bo jest to rozwiązanie, które odbiłoby w nas rykoszetem - mówi dyrektor Dariusz Kowalczyk.
Dodaje, że problem ostatecznie zniknie, gdy zostanie wybudowany łącznik pomiędzy głównym gmachem a szkolnymi warsztatami. Wówczas uczniom trudno będzie się wymknąć. Budowa łącznika to jednak melodia przyszłości. Na razie nie ma pieniędzy.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?