Spotkanie z autorką zorganizowane 27 maja prowadziła dyrektor książnicy Iwona Podeszwa. Wiersze razem z Niną Pawlaczyk czytały zaprzyjaźnione z nią osoby. Umieszczone w tytule nowego wydawnictwa „szramy”, jak tłumaczy poetka, to ślady po ranach, jakie zostawiają w nas trudne codzienne doświadczenia.
- Żyjemy w czasach, które niosą nowe zagrożenia, co widzimy za naszą wschodnią granicą. Wszyscy wiemy też, jaka pustka robi się czasem wokół, kiedy ubywa naszych rówieśników, a nawet dużo młodszych ludzi. Jednak nie chcę się aż tak bardzo skupiać na tej stronie życia. Wszyscy wolą uśmiech i starałam się, żeby ten uśmiech w nowym tomiku również był. Starałam się po prostu być sobą i przyjmijcie to, co moje serce dyktowało – mówiła Nina Pawlaczyk.
Mieszkająca w Wieluniu emerytowana polonistka i bibliotekarka, animatorka lokalnych wydarzeń kulturalnych, swój debiut („Chwile ulotne”) wydała ponad dekadę temu. Twórczość Niny Pawlaczyk zyskała wierne grono czytelników. "Szramy dni, stuki serca" to już jedenasty tomik wierszy jej autorstwa, tym razem opatrzony wstępem Anny Mazur.
- Kiedy jedenaście lat pojawiły się w bibliotece panie Bogusława Wiluś i Nina Pawlaczyk z propozycją wydania debiutanckiego tomiku, nawet przez moment nie zastanawiałam się, że trzeba powiedzieć „tak” – wspomina Iwona Podeszwa. - Dziś mogę nieskromnie powiedzieć, że była to jak najbardziej słuszna decyzja, która dała początek niezwykłej przygodzie literackiej i uczcie duchowej.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?