18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nie taki diabeł straszny, jak mówią" - szef Yetico o inwestycji, która ma powstać w Wieruszowie

Daniel Sibiak
Właściciel mającego powstać w Wieruszowie zakładu "Yetico" na spotkaniu z mieszkańcami zorganizowanym przez burmistrza próbował rozwiać ich wątpliwości odnośnie negatywnego oddziaływania firmy. Czy mu się to udało?

Obecni na konferencji prasowej z udziałem właściciela zakładu i ekspertów m.in. w dziedzinie ochrony środowiska mieszkańcy nie kryli, że obawiają się negatywnego oddziaływania na zdrowie i środowisko.

- Nie zależy nam na blokowaniu inwestycji i rozwoju miasta, tylko zmianie lokalizacji. Nie chcemy by produkcja styrenu odbywała się wśród osiedli, szkoły i przedszkola - mówił Rafał Kos.

Mieszkańcy dociekali dlaczego inwestycja nie może powstać np. w strefie przemysłowej.

- Tam są podłączone wszystkie media, jest gazociąg i drogi. Nie byłoby dodatkowych kosztów. Poza tym ludzie są zainteresowani sprzedażą działek - dodawał Kos. - Tymczasem przy obecnej lokalizacji gmina musi spełnić określone warunki inwestora. Jest to m.in. budowa drogi za torami, ścieżki rowerowej, chodnika, miejsc postojowych. Do tego dochodzi kanalizacja, doprowadzenie wody, gazu i prądu. Wcześniej gmina musiała wykupić 4 ha gruntów, które sprzedała właścicielowi.

Burmistrz wyjaśniał, że inwestycja nie może powstać w strefie przemysłowej, bo nie ma tam uregulowanej własności prawnej: - Ludzie wyrazili chęć sprzedaży działek, ale wielu z nich nie jest jeszcze ich właścicielami. Minie sporo czasu zanim uregulowane zostaną sprawy spadkowe, a żaden inwestor nie pozwoli sobie na to, żeby latami czekać - wyjaśniał Bogdan Nawrocki.

Głoś zabrali też eksperci w dziedzinie ochrony środowiska, którzy zapewniali, że nie będzie negatywnego oddziaływania zakładu na zdrowie i środowisko.

- Nie taki diabeł straszny, jak go malują - mówił Antoni Barański, kierownik zakładu Yetico. - W produkcji styropianu używamy tylko pary wodnej. Nie ma więc mowy o chemii. Posiadamy 3 zakłady produkcyjne, zaopatrujemy w styropian 100 zakładów w Polsce i za granicą. Dlaczego akurat Wieruszów? Mamy już jeden zakład w Galewicach, ale tam lokalizacja nie pozwala na dalszy rozwój, więc zwróciliśmy się do sąsiednich gmin z zapytaniem czy taki zakład może powstać na ich terenie. Jako pierwsza odezwała się gmina Wieruszów, stąd nasza obecność tutaj.- W piśmie zaadresowanym do gmin zaznaczyliśmy, że niezbędne jest spełnienie dwóch warunków- d doprowadzenie gazu i stworzeniu dogodnej komunikacji. I te warunki spełnia gmina wieruszów.

Kierownik zakładu dodał jednak, że w przypadku problemów powstaniem zakłdu jest już zainteresowana sąsiednia gmina.

To podziałało na niektórych jak płachta na byka. Jedni zaczęli rzeczywiście obawiać się, że inwestycja nie przepadnie, a inni uznali to jako zwykłą próbę zastraszenia, czemu zaprzeczał jednak kierownik zakładu.

- Moim zdaniem zakład powinien powstać i to obojętnie, w którym miejscu, żeby tylko ludzie mieli pracę. Jeżeli tak się nie stanie to czeka nas nędza, bo ludzie nie mają pracy - mówiła jedna z obecnych na spotkaniu kobiet.

W zakładzie Yetico ma znaleźć pracę 120 osób. Do tego, że zakład daje możliwość nie tylko zarobku, ale i awansu przekonywał Bartosz Smolis, który jest obecnie kierownikiem zakładu Yetico w Galewicach. Zaczynał jako pracownik fizyczny.

- W Galewicach zakład funkcjonuje od 1999 roku. Z każdym rokiem zwiększa swoja produkcję i rozwija się. Sama zmiana lokalizacji ma związek z potrzebami klientów, zwiększoną sprzedażą i produkcją. Na ten moment pracuje u nas ok. 60 osób. W sezonie jest ich więcej. Jak każdy zakład jesteśmy pod stałą obserwacją odpowiednich służb m.in. Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, także wszystkie dopuszczalne emisje są badane przez odpowiedni nadzór - wyjaśnia Bartosz Smolis.

Dla wielu mieszkańców lokalizacja zakładu w tym miejscu i tak wiąże się z niedogodnościami. Na spotkaniu chętnie zadawali wiele pytań. Zainteresowani usłyszeli odpowiedź ekspertów, a dla tych, którzy chcą zdobyć bardziej szczegółowe informacje przygotowano broszury o oddziaływaniu zakładu na zdrowie i środowisko.

Dodajmy, że poza spełnionymi przez gminę warunkami inwestor musi zdobyć najpierw decyzję środowiskową, jeśli Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska i sanepid nie wniosą zastrzeżeń do przedstawionego raportu oddziaływania na środowisko. Kolejnym krokiem będzie uzyskanie pozwolenia na budowę.

Czytaj także w piątkowym wydaniu Dziennika Łódzkiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Nie taki diabeł straszny, jak mówią" - szef Yetico o inwestycji, która ma powstać w Wieruszowie - Wieluń Nasze Miasto

Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto