Ostra selekcja kandydatów do straży pożarnej. Trwa rekrutacja do PSP w Wieluniu [FOTO]

W zawodowej straży pożarnej chce pracować wielu, ale nadają się nieliczni. Jeśli nawet zaliczysz wymagające testy sprawnościowe, to możesz nie przecisnąć się przez gęste sito wojewódzkiej komisji lekarskiej. Komenda PSP w Wieluniu prowadzi właśnie nabór na stanowiska ratownika-kierowcy. Do walki o pięć etatów stanęło 25 kandydatów. Wśród nich Maciej Jabłoński, który od 2010 r. służy w OSP Pątnów.

- Bakcylem pożarnictwa zaraził mnie mój wujek. Lubię pomagać ludziom, czas chyba najwyższy, żeby były z tego też pieniądze. Etat w straży zawodowej jest o tyle fajny, że pracujesz 24 godziny, później masz 48 godzin wolnego i możesz spełniać swoje pasje – mówi Maciej Jabłoński.

Przyglądaliśmy się testom sprawnościowym kandydatów na strażaków zawodowych w wieluńskiej hali WOSiR. Najpierw musieli się wykazać zwinnością w biegu po tzw. kopercie. Potem przyszedł czas na morderczy beep test, który polega na bieganiu prostymi 20-metrowymi odcinkami w tę i z powrotem, coraz szybciej i szybciej. Na dokładkę, po niedługiej przerwie, kandydatom przyszło udowodniać swoją sprawność w podciąganiu się na drążku.

Ale na tym jeszcze nie kończą się testy przydatności do strażackiej służby. Adepci muszą jeszcze pokazać swoje umiejętności w pływaniu oraz przejść sprawdzian lęku wysokości. Do tego etapu zakwalifikowało się już tylko siedem osób.

- Ci, którzy przejdą u nas rekrutację, są następnie kierowani na badania do wojewódzkiej komisji lekarskiej MSWiA w Łodzi. Łatwo nie jest. Od wielu komendantów posiadam informacje, że nieraz na trzech wysyłanych kandydatów nie przechodzi żaden – mówi młodszy brygadier Tomasz Lewiński, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Wieluniu.

W wieluńskiej komendzie PSP służy ponad 60 strażaków. Etaty ratownika-kierowcy, na które obecnie trwa rekrutacja, zwolniły się w związku z odejściami na emeryturę. - Polityka kadrowa jest taka, żeby nie trzymać wakatów – dodaje komendant Lewiński.