Obowiązujący miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego z 2011 r. dla terenów na wschód od osiedla Stare Sady przewiduje uprawy polowe. Właściciele działek w tym sektorze od dawna monitują u władz o umożliwienie tutaj budownictwa jednorodzinnego. W końcu zapadła decyzja dająca zielone światło dla zmiany przeznaczenia ziem.
„Opracowanie planu ma na celu wyznaczenie spójnych i zwartych terenów pod zabudowę mieszkaniową” - napisano w uzasadnieniu uchwały otwierającej procedurę planistyczną, którą rada miasta podjęła w marcu 2020 r.
Na tej samej sesji wyrażono zgodę na przygotowanie planu przestrzennego dla wybranych terenów w Gaszynie. Nie minął rok, a opracowanie dla Gaszyna było już gotowe (zostało zatwierdzone przez radę na jednej z ostatnich sesji). Co z terenami w okolicy ul. 18 Stycznia? Okazało się, że ratusz nawet nie wybrał wykonawcy tego planu.
Sprawa wyprowadziła z równowagi wiceprzewodniczącą rady Marię Zarębską, która w imieniu mieszkańców po raz kolejny upomniała się o podjęcie prac planistycznych. Zarębska określiła sytuację mianem „bezprawia”. Swoje wystąpienie skwitowała stwierdzeniem: „Kto ma słuszność i cierpliwość, tego czas nadejdzie” (cytat z Goethego).
Burmistrz Paweł Okrasa zwłokę wytłumaczył tym, że aktualnie planiści zajmują się zmianą studium przestrzennego, który jest dokumentem nadrzędnym wobec planów miejscowych. Zapewnił, że postulaty mieszkańców zostaną spełnione.
- Po uchwaleniu studium przystąpimy do zmiany planu miejscowego. Na pewno nie będziemy tego blokować – oznajmił burmistrz.
Zupełnie inaczej ledwie kilka tygodni wcześniej przedstawiał temat Michał Janik, naczelnik wydziału nieruchomości i gospodarki przestrzennej. Odpowiadając na pytania radnych, mówił o wątpliwościach dotyczących potencjalnie wysokich kosztów uzbrojenia spornego obszaru (drogi dojazdowe, sieci wodociągowo-kanalizacyjne).
Janik tłumaczył, że najpierw urząd przygotuje prognozy finansowe i jeśli wtedy radni podtrzymają wolę odblokowania kolejnych terenów pod mieszkaniówkę, to urząd zleci wykonanie planu miejscowego. W budżecie gminy na 2021 r. są na to pieniądze.
- Chcemy w I kwartale przygotować zestawienie ewentualnych kosztów, żeby podjąć decyzję, czy rzeczywiście warto jest to realizować, gdyby koszty uzbrojenia terenu okazały się bardzo wysokie – wskazywał naczelnik.
Radna Maria Zarębska (poprzedniczka Michała Janika na stanowisku naczelnika) oponowała, że analizy na tym etapie to strata czasu. Jest przekonana, że koszty infrastruktury będą niewielkie w porównaniu z innymi terenami pod zabudowę w gminie. - Wystarczy tylko zmienić plan, żeby ludzie mogli się budować – uważa Zarębska. Kilku innych radnych wypowiadało się w podobnym duchu.
Zaspokajanie oczekiwań mieszkańców nowo powstających osiedli jest dla ratusza coraz większym wyzwaniem. Miasto rozrasta się właściwie w każdym kierunku. Kolejne wolne przestrzenie czekają na zagospodarowanie. Uchwalony plan miejscowy pod zabudowę mieszkaniową (jedno- i wielorodzinną) mają m.in. hektary między ulicami Częstochowską i Graniczną.
- Gdy jest już plan miejscowy, mieszkańcy wielokrotnie mocno naciskają na to, żeby tereny uzbrajać. A w mieście mamy spore rezerwy pod zabudowę mieszkaniową – podkreśla Michał Janik.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?