Wielunianie rozpoczęli bardzo stremowani, popełniając błąd za błędem. Gracze Pamapolu mieli problemy z przyjęciem zagrywki bełchatowian, a ci bardzo szybko budowali przewagę. Już po kilku minutach gry było 11:3, gdy wieluński zespół nie mógł poradzić sobie z zagrywkami Radosława Wnuka. W pierwszym secie PGE Skra była zespołem trzy klasy lepszym i nic nie zapowiadało kłopotów mistrzów Polski. Skuteczne atomowe ataki i zagrywki urodzonego w Wieluniu Mariusza Wlazłego wskazywały raczej, że mecz będzie miał krótką historię.
I jeszcze początek drugiego seta, w którym PGE Skra objęła prowadzenie 3:1, na to wskazywał. Gdy jednak Serhij Kapelus dwa razy zaserwował asy, wielunianie uwierzyli w swoje siły.
Mistrzowie Polski ostatni raz w tej partii prowadzili na drugiej przerwie technicznej, gdy było 16:15. Za chwilę jednak Serhij Antanowicz zablokował Wlazłego, dwa punkty z rzędu zdobył Radosław Rybak, a Michał Winiarski pomylił się w ataku i było 20:17. Nadkomplet kibiców niósł graczy Pamapolu, a ci wygrali 25:22.
Ale to był dopiero początek sensacji. Trzecia partia rozpoczęła się od prowadzenia gospodarzy 8:2! Aż sześć punktów zdobył w tym fragmencie gry Antanowicz. I choć Skra zdołała się pozbierać, wyrówanała, a nawet po autowym ataku Antanowicza wyszła na prowadzenie 15:14, to jednak przegrała tę partię do 21 i wiadomo już było, że z kompletem punktów z Wielunia nie wyjedzie. Gospodarzom wychodziło właściwie wszystko, a bełchatowianie popełniali zbyt wiele błędów.
Po jednostronnym czwartym secie, tym razem dla PGE Skry, o zwycięstwie decydował tie-break.
Ostatniego seta bełchatowianie rozpoczęli od prowadzenia 4:1, a już w pierwszej fazie tej partii dwoma asami serwisowymi popisał się Wlazły, a dwoma blokami Daniel Pliński. Już wtedy można było zakładać, że mistrzowie Polski nie wypuszczą zwycięstwa z rąk. I, choć wielunianie zdołali doprowadzić do remisu 10:10 , PGE Skra wygrała. Ambitnie grający gospodarze kilka razy w tym secie podnosili się z kolan, ale ostatecznie przegrali 13:15. W końcówce Skra radziła sobie bez swojego asa Mariusza Wlazłego, którego łapały skurcze.
Pamapol Wielton Wieluń - PGE Skra Bełchatów 2:3 (15:25, 25:22, 25:21, 19:25, 13:15)
Pamapol: Matejczyk, Antanowicz, Zajder, Rybak, Kapelus, Blanco Costa, Milczarek (libero) oraz Buniak, Stelmach, Sarnecki. Trener: Shuichi Mizuno.
PGE Skra: Falasca, Winiarski, Wnuk, Wlazły, Kurek, Pliński, Zatorski (libero) oraz Antiga, Woicki, Kłos, Bąkiewicz, Novotny, Błoński, Babkow. Trener: Jacek Nawrocki.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?