Konferencja towarzyszyła I Festiwalowi Geologicznemu w Wieluniu, który był efektem owocnej współpracy gminy z Państwowym Instytutem Geologicznym w Warszawie. Jako pierwszy wystąpił badacz geologii naszego regionu prof. Andrzej Wierzbowski, który mówił o kształtowaniu się Jury Polskiej, w tym Wyżyny Wieluńskiej. Tutejsze osady są fragmentem specyficznego pasa wyżyn rozciągającego się od Portugalii aż po Kaukaz, które 165-145 milionów lat temu powstawały w rozległym morzu jurajskim, na południe od którego znajdował się potężny ocean Tetys.
- Jest to swego rodzaju kręgosłup jurajski całego kontynentu europejskiego oraz zwornik pomiędzy północą o południem. Na morzach jurajskich, które pokrywały obszar m.in. Wyżyny Wieluńskiej, dochodziły amonity zarówno z północy, jak i południa. A znaczenie tego jest takie, że w oparciu o następstwo warstw Wyżyny Wieluńskiej, możemy ze sobą porównać podziały szczegółowe Jury - podkreślał prof. Wierzbowski.
Od niedawna prowadzi on ze współpracownikami intensywne badania w kamieniołomie w Bobrownikach, gdzie uwidacznia się ważna granica dwóch pięter geologicznych.
- Jest to jedno z najważniejszych stanowisk na terenie Jury, a Wyżyny Wieluńskiej w szczególności. Szkoda, że kamieniołom został strasznie zasypany śmieciami. Mam nadzieję, że władze dołożą wszelkich starań, żeby zadbać o jego odpowiednią oprawę, bo ma szansę stać się jednym z najważniejszych punktów odniesienia w skali europejskiej - przekonuje prof. Wierzbowski.
Ciekawie z dydaktycznego punktu widzenia prezentuje się również Kamieniołom Kowalskiego w rejonie ulicy Częstochowskiej w Wieluniu, z którego istnienia wielu mieszkańców nie zdaje sobie nawet sprawy. Nic dziwnego, skoro jest zarośnięty.
- Kamieniołom nie będzie eksploatowany, więc najlepiej to wykupić, oczyścić ściany i zrobić stanowisko geologiczne z prawdziwego zdarzenia. Jest to bardzo ważne miejsce, w którym uwidacznia się przejście z jury środkowej do górnej - przekonuje dr Adam Szynkiewicz.
Wartość poznawczą mają nie tylko kamieniołomy, ale również jaskinie. Najważniejsze tego rodzaju stanowiska geologiczne znajdują się na górze Zelce w rezerwacie Węże.
- Ciekawe jaskinie są również na górze Draby, która jest w prywatnych rękach. Kiedyś była pięknie zagospodarowana, a w tej chwili to kompletna ruina. Tak samo jaskinia Szachownica jest do zagospodarowania - dodaje dr Szynkiewicz.
Jaskinie w rezerwacie Węże od dawna są niedostępne dla zwiedzających. Uczestnicy konferencji byli jednak zgodni, że musi się to zmienić.
- Dopóki nie powstała lokalna grupa speleologiczna, większość tutejszych jaskiń była zapomniana. Większość grotołazów jeździ na jurę w okolice Częstochowy. Tymczasem są to miejsca idealne do zagospodarowania pod względem geoturystycznym i popularnonaukowym. Chodzi przede wszystkim o jaskinie z góry Zelce, nie tylko Zanokcicę, ale też Za Kratą, czy Stalagmitową. Oczywiście, są one niebezpieczne, nie każdy zejdzie, ale przecież nie chodzi o to, żeby zamykać je przed ludźmi - przekonuje dr Ditta Kicińska.
W konferencji w wieluńskim muzeum wziął również udział dr Błażej Błażejowski, który opowiadał o odkryciach geologicznych w okolicach Sławna we wschodniej części województwa łódzkiego. Z kolei mgr Monika Krzeczyńska i mgr Paweł Woźniak w swym wystąpieniu zmierzyli się z pytaniem, czy mamy bać się geologii. Ich wykład miał zachęcić przede wszystkim nauczycieli geografii i środowiska do nauki geologii w atrakcyjny sposób.
Czy postulaty głoszone podczas konferencji geologicznej w Wieluniu przełożą się na konkretne działania? Zarządzający Załęczańskim Parkiem Krajobrazowym przyklaskują pomysłowi udostępnienia jaskiń. Zaznaczają jednak, że stroną decyzyjną jest kto inny. Więcej na ten temat w piątkowym "Naszym Tygodniku", lokalnym dodatku do "Dziennika Łódzkiego".
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?