Temat budowy stanicy i promenady nad Wartą pojawił się na ostatniej sesji. Chodzi o to, że inwestycja w części została zrealizowana na terenie, który nie należy do gminy.
- Zabrano nam 10 arów ziemi i teraz oczekujemy od gminy albo odszkodowania, albo zamiany na inną działkę - mówił na ostatniej sesji Marian Gniecioszek, prezes Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska. - Zgłaszam to oficjalnie na radzie, żeby potem nie było zarzutów, że sobie z burmistrzem coś po cichu załatwiamy - dodał.
Radny Zygmunt Mordal nie mógł się nadziwić, dlaczego prezes Gniecioszek interweniuje dopiero teraz, a nie gdy zagospodarowywano teren, zaś Grzegorz Sudomirski grzmiał, że bezprawnie wydano pozwolenie na budowę na czyimś terenie. Zaapelował jednocześnie do komisji rewizyjnej, by prześwietliła wszystkie projekty, jakie przygotowano w poprzedniej kadencji.
Tymczasem były burmistrz tłumaczy, że o żadnym bezprawnym zajęciu działek należących do spółdzielni absolutnie nie ma mowy.
- Gdybyśmy nie mieli prawa do dysponowania gruntem, to przecież starostwo nie wydałoby pozwolenia na budowę. Zostały zawarte umowy użyczenia i wszystko odbyło się zgodnie z prawem - mówi Krzysztof Piekarz. - Po dokonaniu podziału geodezyjnego miało dojść do przejęcia działek przez gminę i nie wiem, czemu do tej pory tego nie zrobiono.
Zwraca uwagę, że na temat udostępnienia gruntu rozmawiano zanim powstał projekt.
- Przedstawialiśmy jego założenia zarówno zarządowi, jak i radzie nadzorczej GS-u i spotkało się to z wielką aprobatą. Padały nawet deklaracje, że działki zostaną odstąpione za darmo. Teraz wygląda na to, że chcą od gminy wyciągnąć jakieś pieniądze - ocenia Piekarz.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?