- Jestem przerażona sytuacją finansową gminy - usłyszeli na ostatniej sesji radni od nowo powołanego skarbnika gminy Agaty Karbownik. - Pracuję tu od niedawna i codziennie odbieram telefony od wierzycieli. A nie mam jak zapłacić nawet 500-złotowej faktury.
Burmistrz na winnych takiego stanu rzeczy wskazuje poprzednie władze: - Zastaliśmy bardzo trudną sytuację finansową. Tegoroczny budżet został przygotowany przez poprzednie władze i niewiele mogliśmy zmienić - mówi Rafał Drab.
Problemy finansowe gminy odbiły się już na nauczycielach, którzy nie otrzymali jeszcze wyrównań do pensji, choć termin minął z końcem stycznia. Zaległości sięgają 800 tys. zł.
- Mamy deklarację burmistrza, że wyrównania zostaną wypłacone do kwietnia. Zdajemy sobie sprawę, że kondycja finansowa gminy jest trudna i cierpliwe czekamy - mówi Dorota Wiskulska, pełnomocnik Związku Nauczycielstwa Polskiego w pow. pajęczańskim.
Zadłużenie gminy jest efektem podjęcia się 2 dużych projektów, na które udało się pozyskać środki unijne. Pierwszy z nich to warta ponad 26 mln zł rozbudowa kanalizacji oraz modernizacja oczyszczalni. Gmina otrzymała na tę inwestycję ponad 19 mln zł dotacji, i zaciągnęła pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi na kwotę blisko 6 mln zł. Władze gminy załamują ręce, bo na tę inwestycję trzeba będzie zabezpieczyć znacznie większy niż planowano udział własny.
- Okazuje się, że że nie wszystkie wydatki, które gmina poniosła w ubiegłym roku, zostaną uwzględnione jako wydatki kwalifikowane. Skąd mamy wziąć dodatkowe pieniądze? - zastanawia się burmistrz.
Drugi projekt to budowa Regionalnego Ośrodka Turystyki i Rekreacji, na który tylko w tym roku pójdzie 2,5 mln, z czego 1,6 mln stanowi dotacja. Burmistrz podał w wątpliwość tę inwestycję na łamach lokalnej gazety, w krytycznym wobec poprzednich władz artykule.
Takie stawianie sprawy mocno irytuje poprzedniego burmistrza Krzysztof Piekarza, dziś sekretarza powiatu: - Budowa ośrodka to projekt, który został najlepiej oceniony w całym województwie łódzkim! To co, my się tutaj znamy lepiej, a ci, co oceniają w Łodzi, są niedouczeni? - pyta retorycznie.
Były szef ratusza jest zbulwersowany publikacją i postawą swego następcy: - Działalność jest bardzo trudna, gdy realizuje się duże inwestycje, z wykorzystaniem środków unijnych. Wymaga to nawet zachwiania płatności w pewnych momentach. Ale to nie jest powód do tego, by rzucać na mnie takie kalumnie!
Krzysztof Piekarz przypomina, że z powodu kryzysu wpływy z podatku dochodowego były w ubiegłym roku mniejsze od zakładanych o około 2,5 mln zł. Jest zarazem dobrej myśli co do najbliższej przyszłości gminy.
- Myślę, że przy takim poziomie dochodów bieżących, jakie ma gmina Działoszyn, obecne problemy nie są tak naprawdę niczym wielkim - ocenia były burmistrz.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?