- W Stanach Zjednoczonych oglądałem transmisję z lądowania z Ośrodka Kontroli Lotu w Pasadenie. Kilkanaście minut po wylądowaniu nadeszło potwierdzenie, że wszystko zakończyło się szczęśliwie. Dziesiątki osób w ośrodku wstało od pulpitów kontrolnych i zaczęło wiwatować. Pracownicy padali sobie w ramiona, uściskom, gratulacjom, tańcom nie było końca - opisuje swoje wrażenia Kazimierz Błaszczak.
Jak podkreśla, ryzyko niepowodzenia misji było ogromne.
- Przy lądowaniu ważącego około tony łazika mogło się coś urwać, jedna z czterech rakiet mogła się przekrzywić czy nie dostać odpowiedniej ilości paliwa, mogło wystąpić tysiąc innych usterek. W ciągu ostatnich lat 16 misji rosyjskich i 1 europejska zakończyły się porażką - przypomina Błaszczak.
Jak podkreśla pasjonat z Wieruszowa, udane lądowanie Curiosity jest ogromnym sukcesem inżynierów i naukowców z NASA. Odbyło się ono perfekcyjnie i z fantastyczną dokładnością.
- Będę czekać z niecierpliwością na pierwsze wyniki badań i czy Curiosity odkryje życie na Marsie obecnie lub w przeszłości - dodaje.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?