W czwartek odbyła się zwołana na wniosek burmistrza Pawła Okrasy sesja rady poświęcona reorganizacji miejskiej oświaty. Pomysł utworzenia zespołów szkół podzielił samorządowców. Przeciwko temu rozwiązaniu opowiedział się m.in. koalicyjny klub Przyjazna Gmina. Dla odmiany fuzję poparł opozycyjny klub Sport-Zdrowie-Edukacja, co nie dziwi, bo zasiadają w nim nauczyciele Gimnazjum nr 1. Według władz miasta powołanie zespołów szkół ma uchronić nauczycieli wieluńskich gimnazjów przed zwolnieniami w następnym roku szkolnym.
W obradach uczestniczyli dyrektorzy i nauczyciele wszystkich sześciu szkół, które mają zostać połączone. Dyskusja była bardzo burzliwa. Z jednej strony padały głosy, że powołanie zespołów stworzy równe szanse zatrudnienia dla pedagogów podstawówek i gimnazjum. Burmistrz Paweł Okrasa przekonywał, że to rozsądne rozwiązanie, które pozwoli zminimalizować negatywne skutki reformy szykowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. - To nie my wymyśliliśmy reformę oświaty. Musimy dopasować się do odgórnych rozwiązań - mówił Okrasa.
Z drugiej strony padały zarzuty o brak szerokich konsultacji w tej sprawie, a forsowanie fuzji szkół wbrew negatywnemu stanowisku rad pedagogicznych podstawówek psuje atmosferę w środowisku szkolnym. Są obawy, że spowoduje to dodatkowy i niepotrzebny chaos przed odgórną reformą, która sama w sobie wzbudza wiele kontrowersji. Radna Bożena Żurek podnosiła, że wystarczy dobra wola ze strony dyrektorów szkół, żeby tak przygotować arkusze organizacyjne na przyszły rok szkolny, aby nikt nie stracił pracy.
Jeden zespół mają tworzyć placówki, które funkcjonują w różnych budynkach - Gimnazjum nr 1 oraz SP nr 4. Pozostałe zespoły tworzyłyby szkoły mające wspólne siedziby - Gimnazjum nr 2 oraz SP nr 2 (os. Wyszyńskiego) oraz Gimnazjum nr 3 i SP nr 5 (ul. Traugutta).
Uzasadnienie reorganizacji stoi w sprzeczności z tym, co opowiada minister oświaty Anna Zalewska i jej podwładni. Słyszymy bowiem, że planowana stopniowa likwidacja gimnazjów nie spowoduje zwolnień. Z kolei w ratuszu wyliczyli, że już w roku szkolnym 2017/2018, kiedy w gimnazjach ubędzie jednego rocznika, w Wieluniu zabraknie pracy dla 23 nauczycieli. I właśnie fuzja szkół ma temu zapobiec.
Na sesji padały jednak głosy, że mówienie o tym, że 23 pedagogów wyląduje na bruku, jest wprowadzeniem opinii publicznej w błąd. Taka sytuacja miałaby bowiem miejsce tylko wtedy, gdyby ci nauczyciele nie mogli znaleźć pracy w podstawówkach. Tymczasem z ust dyrektorów tych ostatnich padają zapewnienia, że znalazłaby się godziny dla kolegów z gimnazjów. - Sugerowanie, że dyrektorzy podstawówek i gimnazjów nie potrafią się dogadać jest totalną bzdurą – stwierdziła Jadwiga Jerzyńska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2.
Zwolennicy zespołów szkół odpowiadają, że dyrektorzy połączonych placówek będą sprawiedliwie dzielili godziny lekcyjne pomiędzy wszystkich nauczycieli. „Liczba nowo powstałych klas siódmych w szkołach miejskich nie rekompensuje spadku liczby oddziałów w gimnazjach - znacząca liczba uczniów, wcześniej przechodzących do gimnazjów, pozostanie w klasach siódmych wiejskich szkół podstawowych. Możliwość zatrudnienia dotychczasowych nauczycieli gimnazjów w szkołach wiejskich jest znikoma, w praktyce żadna” - tak urzędnicy ratusza uzasadniają potrzebę reorganizacji.
Uchwały dotyczące utworzenia trzech zespołów szkół zostały przyjęte przy 6 głosach przeciwnych. Ostateczna decyzja będzie należeć do łódzkiego kuratora oświaty. Podczas wizyty w Wieluniu Grzegorz Wierzchowski zadeklarował, że wnikliwie przeanalizuje koncepcję ratusza.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
