MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wieluń pozostaje w siatkarskiej elicie! Play-off ze Skrą Bełchatów

Dariusz Piekarczyk
Radość po meczu. Od lewej: Adam Dąbrowny, Przemysław Mochnik, Mariusz Grabczak
Radość po meczu. Od lewej: Adam Dąbrowny, Przemysław Mochnik, Mariusz Grabczak Dariusz Śmigielski
Pamapol-Siatkarz Wieluń pozostaje w siatkarskiej elicie bez konieczności rozgrywania baraży! To ogromny sukces drużyny z maleńkiego 25-tysięcznego miasteczka.

Klubu, dodajmy z budżetem około 2,5 mln zł. Mniejszy w PlusLidze ma jedynie Neckermann AZS Politechnika Warszawa - około 2 mln zł. Dla porównania - PGE Skra Bełchatów - 10 mln zł. W nagrodę wielunianie zmierzą się w play-off ze Skrą Bełchatów.

Sukces ten osiągnęli nie tylko zawodnicy, którzy w większości debiutowali w ekstraklasie. To efekt niewyobrażalnej, prawie dwuletniej pracy działaczy na czele z prezesem Adamem Dąbrownym, wiceprezesem Mariuszem Grabczakiem i Przemysławem Mochnikiem. Swoje dołożyła także poprzednia prezes Aleksandra Janik-Marcinkowska oraz urocza rzecznik prasowa klubu Aneta Gworys-Sygulska. Nie byłoby w Wieluniu siatkówki przez duże S, gdyby nie Pamapol Rusiec - firma prowadzona przez braci Mariusza i Pawła Szataniaków, zapewniła większość klubowego budżetu. Grosza nie skąpiły też władze miasta, powiatu i kilkudziesięciu lokalnych sponsorów.

- Utrzymanie w ekstraklasie, to spełnienie najskrytszych marzeń wszystkich ludzi, którzy włożyli w zespół serce i pieniądze - mówił po sobotnim zwycięstwie nad AZS Częstochowa 3:0 Mariusz Grabczak. - Jesteśmy klubem z maleńkiego miasta. Pokazaliśmy podobnym nam klubom i klubikom , drogę jaką można dojść do wielkiego sportu. Myśmy korzystali z doświadczeń Muszyny, która odnosi sukcesy w żeńskiej siatkówce. W historii profesjonalnej siatkówki polskiej jesteśmy ewenementem.

Sobotnie spotkanie obserwował trener Ryszard Bosek. Pojawiły się spekulacje, że to może być nowy szkoleniowiec Pamapolu. - Spokojnie, nie czas na takie dywagacje - mówi Adam Dąbrowny, prezes klubu. - Damian Dacewicz to gość, który pokazał w Wieluniu, że z niczego można zrobić coś.

A sam mecz z AZS? Częstochowianie nie mieli nic do powiedzenia. Grali bez zaangażowania. W secie drugim było nawet 14:3 dla Wielunia. W połowie drugiej partii fani zespołu spod Jasnej Góry, na znak dezaprobaty dla poczynań swoich ulubieńców, opuścili halę.

- Siatkarz zagrał przeciwko naszej drużynie znakomity mecz, a jeśli chodzi o naszą postawę, to wolałbym zostawić ją bez komentarza. To był po prostu dramat - podsumował spotkanie kapitan AZS Piotr Łuka.

- Po raz pierwszy w sezonie przegraliśmy 0:3 i mam nadzieję, że ta porażka będzie dla nas zimnym prysznicem, który nas obudzi - to komentarz trenera AZS Grzegorza Wagnera.

- W meczu z AZS-em udało nam się wytrzymać w końcu presję do końca i zwyciężyć zdecydowanie, tym bardziej, że ostatni tydzień był dla nas bardzo nerwowy - to słowa Damiana Dacewicza.

Pamapol-Siatkarz Wieluń - AZS Częstochowa 3:0 (25:19, 25:12, 25:20)
Pamapol: Sarnecki (20), Stelmach (1), Wołosz (9), Zajder (8), Nowak (2), Błoński (10), Kryś (libero) oraz Lubiejewski, Matejczyk. Trener: Damian Dacewicz.
AZS: Nowakowski (2), Drzyzga, Janeczek (14), Wiśniewski (5), Gradowski (2), Łuka (4), Zatorski (l) oraz Wierzbowski (2), Kardos (1), Mikołajczak, Kanka-anpaa (4). Trener: Grzegorz Wagner.
Sędziowali: Mariusz Gadzina (Dobrzechów) - Piotr Dudek (Leżajsk). Widzów: 1.500 (komplet).
Zawodnik meczu: Mikołaj Sarnecki (Pamapol).

Dariusz Śmigielski
Radość po meczu. Od lewej: Adam Dąbrowny, Przemysław Mochnik, Mariusz Grabczak

Dariusz Śmigielski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO PO HOLANDII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto