Na ich twórczość można już natknąć się także w centrum. Mieszkańcy zaczynają powątpiewać, czy faktycznie żyją w zadbanym mieście.
- Żeby to jeszcze coś konkretnego przedstawiało, ale to jakieś zwykłe, zupełnie bezmyślne bazgranie byle czego. Jakby tak przyszło jednemu z drugim zapłacić za szkody, które wyrządza, to może by się następnym razem zastanowił, zanim cokolwiek namaluje - nie kryje zdenerwowania mieszkaniec ul. Wojska Polskiego.
Nietrudno odgadnąć, kto jest autorem bazgrołów. Najczęściej przedstawiają one symbole i nazwy klubów piłkarskich, a konkretnie dwóch - Widzewa Łódź i Legii Warszawa. Za pomocą sprayów piłkarscy fanatycy toczą z sobą wojnę na wulgaryzmy.
- Wieluń jest podzielony między sympatyków tych drużyn. Malowanie po ścianach to jakby oznaczanie terenu - anonimowo tłumaczy nam osoba wtajemniczona w kulisy tych potyczek.
Właściciele dewastowanych budynków są bezradni. Za powstałe szkody w większości przypadków muszą płacić z własnej kieszeni.
- Koszty powinien pokryć sprawca, ale jak takiego ustalić, skoro szybko gdzieś w nocy coś nabazgroli, ucieknie i jest po fakcie - irytuje się Stanisław Czarnuch, prezes Wieluńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Zmyć się tego nie da, a czasami wręcz, ze względu na rodzaj tynku, nawet odmalowanie jest problematyczne. Zdarzały się też sytuacje, że ledwo po odmalowaniu, znów w tym samym miejscu pojawiały się bazgroły.
Mazanie po ścianach traktowane jest jako uszkodzenie mienia. Jeśli wartość szkód przekracza 250 zł, sprawcy grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Jednak walka z bazgrzącymi po murach nie należy do najłatwiejszych zadań.
- To wynika ze specyfiki tego przestępstwa. Nikt nie robi tego bowiem w sposób spektakularny, lecz często ukradkiem, pod osłoną nocy - tłumaczy bezradność organów ścigania Waldemar Kozera, rzecznik wieluńskiej komendy. - Zdarzają się jednak sytuacje, w których sprawcy są ujawniani i karani - zastrzega.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?