Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Wieluniu. Lekarka oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka

Jarosław Kosmatka
60-letnia lekarka ze szpitala w Wieluniu została oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci 4,5-letniego chłopczyka. Dziecko zmarło w łódzkim szpitalu, gdzie lekarze próbowali ratować chłopczyka po błędzie, jaki popełniła kobieta w czasie operacji.

Prokuratura Okręgowa w Łodzi skierowała do Sądu Rejonowego w Wieluniu akt oskarżenia przeciwko 60-letniej lekarce tamtejszego szpitala, zarzucając nieumyślne spowodowanie śmierci 4,5-letniego pacjenta. Kobiecie grozi kara pozbawienia wolności w wymiarze do lat 5.

– Prowadzone w tej sprawie śledztwo to efekt zawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa, jakie w dniu 17 października 2014 roku złożył Uniwersytecki Szpital Kliniczny im.Marii Konopnickiej, gdzie w przeddzień, przed godziną 23 zmarł przywieziony na Oddział Intensywnej Terapii ze szpitala w Wieluniu, 4,5-letni chłopiec – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratora Okręgowego w Łodzi.

Chłopczyk w środę (15 października 2014 roku) przeszedł w Szpitalu Powiatowym w Wieluniu operację przepukliny. Lekarze zaraz po zabiegu poinformowali rodzinę 4,5-letniego dziecka, że zabieg się udał i wszystko jest w najlepszym porządku. Mimo to, stan chłopca zaczął się pogarszać. Z godziny na godzinę było coraz grzej. W nocy chłopczyk mówił, że bardzo go boli brzuch.

- Następnego dnia, zaczęła występować bladość, obfite pocenie oraz zasinienie ust i brzucha. Po południu stan chłopca w dalszym ciągu się pogarszał. Zlecono badania laboratoryjne, konsultacje pediatryczną i wykonano USG jamy brzusznej. Podano również antybiotyk. Przy pogarszającym się stanie zdrowia dziecka, podjęto decyzję o konieczności przewiezienia go do szpitala w Łodzi – mówi Krzysztof Kopania.

Dziecko zostało przetransportowane do szpitala im. Marii Konopnickiej w Łodzi. Jego stan był krytyczny. Niespełna godzinę później mimo wysiłków łódzkich lekarzy, chłopczyk zmarł na Oddziale Intensywnej Terapii Kliniki im Marii Konopnickiej.

– Przeprowadzona sekcja doprowadziła do stwierdzenia, że skutkująca śmiercią niewydolność wielonarządowa była konsekwencją rozległego zapalenia otrzewnej, które rozwinęło się po zabiegu operacyjnym w trakcie, którego doszło do błędu, polegającego na pełnym uszkodzeniu ściany pęcherza moczowego - mówi Krzysztof Kopania.

Zdaniem biegłych lekarka uznała ścianę pęcherza moczowego za worek przepuklinowy i kończąc operację zaszyła go. Kolejnym jej błędem było to, że nie przeprowadziła kolejnego zabiegu – laparotomii zwiadowczej, co naraziło pacjenta na dalszy rozwój powikłań. Nastąpiła perforacja (przerwania) pęcherza moczowego, a następnie doszło do ogólnego zakażenia (zapalenia otrzewnej). Podczas przesłuchania, podejrzana nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i odmówiła złożenia wyjaśnień. Grozi jej kara pozbawienia wolności w wymiarze do lat 5.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto