Właścicielka zakładu wypowiedziała gminie umowę dzierżawy i zamknęła interes, nie czekając aż upłynie okres wypowiedzenia, czyli do końca października. Jakie były tego przyczyny? Przedsiębiorca nie musiał niczego wyjaśniać władzom, ale nieoficjalnie mówi się, że produkcja okazała się nieopłacalna oraz że były problemy z pozyskaniem szwaczek.
- Nie było negocjacji warunków umowy. Decyzja była stanowcza - mówi wiceburmistrz Sławomir Goszczak.
Szwalnia rozpoczęła działalność w Gajęcicach Starych na początku września. Władze nie kryły zadowolenia, bo raz że budynek przestał świecić pustkami, po drugie zatrudnionych miało zostać 20 osób, a poza tym gmina miała dodatkowe wpływy z czynszu. Mówiono też, że być może firma wydzierżawi cały obiekt i wówczas potrzebnych byłoby już 50 pracowników.
Sołtys wsi, która stoczyła długą walkę o uratowanie szkoły, była jednak daleka od optymizmu. - Nic mi nie wiadomo, żeby ktoś z miejscowych dostał pracę - mówiła Jadwiga Krysztofek.
Co teraz z budynkiem dawnej szkoły? Władze zapewniają, że będą szukać innych rozwiązań.
- Koncepcja ze szwalnią okazała się niefortunna, ale nie załamujemy rąk. Jest to duży budynek, z dobrą lokalizacją przy drodze krajowej, miejscami parkingowymi. Prędzej czy później powinniśmy znaleźć nowego dzierżawcę - ma nadzieję wiceburmistrz Goszczak.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?