Na sesji pojawili się, przebranie w ludowe stroje, członkowie stowarzyszenia z Trębaczewa, którzy nie kryli irytacji działaniami podejmowanymi przez burmistrza w sprawie świetlicy. Pod koniec czerwca na kracie przy drzwiach wejściowych do budynku na polecenie Rafała Draba zawieszona została kłódka. Jednocześnie władze gminy wypowiedziały umowę najmu, która zawarta została ze stowarzyszeniem za poprzedniego burmistrza Krzysztofa Piekarza. Drab tłumaczy, że chce, aby świetlica służyła także innym inicjatywom.
Wszystkich dziewięciu obecnych na sesji radnych uznało skargą za zasadną. Padały argumenty, że burmistrz utrudnił działalność stowarzyszeniu, ograniczając dostęp do lokalu w sytuacji, gdy umowa wciąż obowiązywała. Rafał Drab stwierdził, że nie widzi problemu, aby spór o świetlicę w Trębaczewie znalazł swój finał w sądzie, co tylko podgrzało atmosferę.
Z kolei wiceburmistrz Bogdan Górecki obwieścił, że podejmuje się roli mediatora i zaprosił członków stowarzyszenia na rozmowy, "w kameralnych warunkach, przy kawie". Stwierdził też, że w tej sprawie nie ma podstaw do działania rady gminy, bo chodzi o umowę cywilno-prawną.
Członkowie stowarzyszenia, choć zniesmaczeni zajściem z kłódką i brakiem zainteresowania władz ich sukcesami, są gotowi podjąć rozmowy. Liczą, że burmistrz zmieni zdanie i wycofa wypowiedzenie umowy. Na koniec sesji dali próbkę swoich umiejętności, wykonując pieśń przy akompaniamencie akordeonu.
Więcej na ten temat sporu o świetlicę w Trębaczewie w jednym z najbliższych wydań "Dziennika Łódzkiego"
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?