W miniony piątek w rejonie przebudowywanego skrzyżowania ulic Popiełuszki i Warszawskiej dźwig runął na kabinę koparkę. Poszkodowany został 35-letni operator dźwigu, który trafił do szpitala. O dużym szczęściu może mówić kierowca koparki, który w chwili zdarzenia przebywał poza pojazdem. W przeciwnym razie mógłby zginąć.
Jak doszło do wypadku? Według policji jest za wcześnie, by o tym mówić. - Nasi policjanci prowadzą pod nadzorem prokuratury postępowanie, które wyjaśni okoliczności i przyczynę zdarzenia – mówi asp. Katarzyna Grela, rzecznik wieluńskiej komendy.
Śledczy prowadzą działania z art. 220 Kodeksu karnego, który mówi o narażeniu pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w wyniku niedopełnienia obowiązków przez osobę odpowiedzialną za bezpieczeństwo i higienę pracy.
Mundurowi powiadomili sieradzki oddział Państwowej Inspekcji Pracy, jednak jej przedstawiciel nie pojawił się na miejscu zdarzenia. Wiadomo, że operator dźwigu był trzeźwy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?