MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Zdążyć z pomocą dla Leszka"

Daniel Sibiak
Meczem piłki nożnej rozpoczął się w niedzielę w Wyszanowie festyn rodzinny pod hasłem "Zdążyć z pomocą dla Leszka". Uczestników zabawy nie odstraszył nawet deszcz. Z chęcią obejrzeli występy i wzięli udział w zabawach. Festyn był jednak przede wszystkim okazją do zbiórki pieniędzy na leczenie 35-letniego Leszka Jamrozińskiego, który przed Bożym Narodzeniem zaplątał się w kabel laptopa i spadł ze schodów, uderzając głową w podłogę. Wskutek upadku doszło do pęknięcia czaszki, obrzęku mózgu i silnego krwotoku. Po wybudzeniu ze śpiączki okazało się, że nie mówi i się nie porusza. Żeby mógł stanąć na nogi, konieczne jest specjalistyczne leczenie, ale to wiąże się z gigantycznymi kosztami. Tylko miesięczny pobyt w krakowskiej klinice Votum kosztuje ponad 21 tys. zł, dlatego z pomocą rodzinie przyszli sąsiedzi. Dzięki akcjom charytatywnym, które zorganizowali Leszek przebywa w szpitalu już od miesiąca. Gdy usłyszeli, że jak najszybciej musi przejść operację biodra, by mógł poddać się rehabilitacji, zwarli szyki i zorganizowali kolejną imprezę charytatywną. Choć tym razem nie dopisała pogoda, uczestników festynu nie rozgonił do domów nawet deszcz. Podczas festynu z chęcią wykupywali cegiełki. Jak świeże bułeczki rozchodziły się świece z napisem "Pomagam" oraz te wymienne na masaż. W trakcie festynu uczono też pierwszej pomocy. Nie zabrakło porad zdrowotnych i prawnych.

To niezwykle ważne informacje w momencie, gdy dotknie nas tragedia. Gdy mąż uległ wypadkowi sama nie wiedziałam, gdzie się udać po pomoc - mówi Edyta Jamrozińska, współorganizatorka festynu. - Jestem pełna podziwu, że ludzie mają tak wielkie serca i angażują się w pomoc. Nie wiem, jak się odwdzięczymy. Dziś mogę tylko podziękować za wsparcie.

Dla kobiety najważniejsze jest to, że lekarze dostrzegają poprawę staniu zdrowia męża.

- W tej chwili potrafi przerzucić się już sam z boku na bok i ma z nami większy kontakt. To jednak dopiero pierwszy miesiąc leczenia, a już trzeba myśleć o załatwieniu kolejnego turnusu. Czas jest tu bardzo ważny, a za nim stoi niestety pieniądz. Muszę szukać pomocy, gdzie się da - dodaje kobieta.

W trakcie festynu uzbierano 8 tys. zł. Potrzebne jest więc jeszcze 13 tys. zł.

Czytaj także w "Nad Wartą"

Zobacz także https://wielun.naszemiasto.pl/w-niedziele-festyn-dla-leszka/ar/c8-1432815;Wszyscy chc pomóc Leszkowi[/a]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Zdążyć z pomocą dla Leszka" - Wieluń Nasze Miasto

Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto