Pamapol Wielton chce pokonać AZS Olsztyn

W poniedziałek (18) obie drużyny zmierzą się po raz trzeci w tym sezonie w hali Urania. Będzie to mecz drugiej kolejki w grupie drużyn walczących o miejsca 7-10 w ekstraklasie. Pierwotnie mecz miał być rozegrany w niedzielę. Został jednak przełożony na poniedziałek za względu na transmisję telewizyjną.

W tym sezonie olsztynianie pokonali Pamapol u siebie 3:0 i na wyjeździe 3:0. W sezonie 2009/2010 Olsztyn wygrał z Wieluniem u siebie 3:0. W rewanżu górą była (3:0) drużyna prowadzona wówczas przez Damiana Dacewicza. Była to, jak dotychczas, jedyna wygrana Pamapolu z AZS, jeśli nie liczyć potyczek sparingowych.

- Nie przywiązujemy do tego wielkiej wagi - twierdzi drugi trener Pamapolu Tomasz Wasilkowski. - Mecze o utrzymanie rządzą się swoimi prawami. Nasza gra jest coraz lepsza i z optymizmem patrzymy na wynik spotkania w Olsztynie. Jeśli będziemy grać siatkówkę cierpliwą i inteligentną, to powinny być trzy punkty.

Tomasz Wasilkowski przyznaje, iż wspólnie z Shuichi Mizuno mają ból głowy, jeśli chodzi o wyjściową szóstkę.

- To dlatego, że wiele dał nam do myślenia ostatni mecz w Kielcach, który wygraliśmy 3:2 - mówi. - Rozpoczęliśmy z Andrzejem Stelmachem na rozegraniu i Serhijem Antonowiczem na przyjęciu. W trzecim secie tego pierwszego zastąpił Bartłomiej Matejczyk, zaś drugiego Michał Błoński. Efekt tych zmian był piorunujący - zaczęliśmy grać skuteczniej.

Wielunianie wyjeżdżają do Olsztyna w niedzielę. Tego dnia zaplanowali trening w hali Urania. Trenować zamierzają także w poniedziałkowe przedpołudnie.

W Olsztynie tymczasem pełna mobilizacja przed poniedziałkowym meczem z Wieluniem. Działacze AZS zdecydowali się nawet obniżyć ceny biletów na to spotkanie. Zawodnicy z Olsztyna zapowiadają wygraną i to za trzy punkty. Cóż, pożyjemy, zobaczymy.