Pamapol w sobotę może pożegnać się z ekstraklasą

Zmagania mogą zakończyć się już w najbliszą sobotę w Wieluniu. Tego dnia bowiem szósty mecz tych drużyn. Przypominamy, że triumfator tej rywalizacji gra jeszcze, do trzech zwycięstw, z wicemistrzem I ligi (wwalce o mistrzostwo tej klasy Trefl Gdańs prowadzi Jadarem Radom 2-1). Przegrany spada do klasy niższej.

Kluczowy dla losów wczorajszego meczu był set pierwszy. Wielunianie prowadzili już 13:5, potem 14:7. I zupełnie stanęli. Po udanym bloku na Serhiju Antanowiczu Fart doprowadził do remisu 24:24. Wystarczył udany atak Serhija Kapelusa i 26:25 dla Wielunia. Potem jednak dwa błędy Ukraińca i Fart obejmuje prowadzenie 27:26. Seta, asem serwisowym, zakończył Maciej Dobrowolski.

W odsłonie drugiej wyrównana walka trwała do stanu 10:10. Potem jednak miejscowi odskoczyli na 17:12. Decydujący punkt w tej partii zdobył Jan Król. Bez wiary w zwyciestwo przystąpili do trzeciej odsłony gracz Pamapolu. Oddali zresztą tego seta praktycznie bez walki. Gospodarze triumfowali 25:22. Meczbol to dzieło Dmytro Babkowa, który posłał piłkę w aut. Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano Jana Króla.

Pampol w niczym nie przypominał drużyny, która w czwartek wygrała u siebie z Fartem 3:1. Wczoraj wielunianie katastrofalnie prezentowali się w ataku - mieli zaledwie 44 procentową skuteczność, z gospodarze 52 procent. Przyjęcie to 60 procent dla Farta i tylko 52 dla Wielunia. Prawdę mówią trudno wierzyć, że wielunianie zdołają uchornić się przed degradacją, która oznaczać może koniec klubu.

Fart Kielce - Pamapol Wielton Wieluń 3:0 (28:26, 25:19, 25:22)
Fart: Maciej Dobrowolski 2, Kamiński 9, Szczerbaniuk 4, Łuka 6, Xavier Kapfer 17, Jungiewicz - Swaczyna (libero) oraz Jan Król 16, Zniszczoł. Trener: Grzegorz Wagner.
Pamapol: Matejczyk 1, Dmytro Babkow 9, Serhij Kapelus 12, Zajder 8, Sarnecki 5, Serhij Antanowicz 7 - Robert Milczarek (libero), Rybak 1, Błoński 1, Andrzej Stelmach, Buniak. Trener: Shuichi Mizuno.